Edyta Górniak znalazła się kilka dni temu w samym centrum medialnej burzy. Wszystko z powodu "natchnionych" wywodów na łamach prawicowych mediów, w których ujawniła się jako antyszczepionkowiec i zwolenniczka teorii spiskowych dotyczących pandemii koronawirusa. Od tego czasu diwa wyraźnie zasmakowała w nagłej popularności i wciąż częstuje nas kolejnymi przemyśleniami.
Zobacz: Edyta Górniak obwieszcza: "DOPÓKI ŻYJĘ, NIE DAM SIĘ ZASZCZEPIĆ!"
Wynurzenia, którymi Edyta Górniak dzieli się od paru dni ze światem, komentowali już eksperci i dziennikarze, którzy nie zostawili na niej suchej nitki. Diwa postanowiła nawet "taktownie" odpowiedzieć na ich obiekcje i poradziła krytykującej jej poczynania Karolinie Korwin Piotrowskiej, aby... odstawiła alkohol.
Przypomnijmy: Edyta Górniak radzi Karolinie Korwin Piotrowskiej: "Odstawiamy alkohol. PILNIE"
Co ciekawe, Edyta podobno nawet sama zastosowała się do przekazanej "koleżance" rady i też zrezygnowała z wysokoprocentowych trunków. Jak donosi Super Express, piosenkarka wyeliminowała ze swojej diety ulubione wino, a wszystko przez panującą epidemię, która zmusza większość społeczeństwa do pozostania w domach. Jak sama twierdzi, w czasach społecznej izolacji musi szczególnie uważać na to, aby nie przytyć.
Upić się mnie nie uda. Ja bardzo lubiłam wino, ale odstawiłam na początku tej sytuacji. Teraz bardzo dużo ludzi śpi, pije albo je. Alkohol zmienia się w cukier w organizmie i można przytyć - ubolewa diwa.
Obawa przed przybraniem na wadze nie jest jednak głównym powodem, dla którego Edyta postanowiła odstawić ulubione wino. Jak donosi tabloid, zrobiła to też ze względu na swoją "intuicję", której alkohol najwyraźniej zagraża. Gardząca szczepionkami diwa chce w ten sposób zachować trzeźwość umysłu, który na razie skłania ją jednak do dość specyficznych wyznań...
Ja lubię mieć bardzo silną intuicję. A ona jest silna, jeśli nie jest zagłuszona alkoholem, więc ja przestałam w ogóle. Nawet jak lubiłam tę lampkę wina, to teraz już nie, bo chcę mieć bardzo trzeźwy, jasny umysł, żebym mogła służyć radą, pomocą, pocieszeniem - deklaruje "obudzona" Edzia.
Widzicie już efekty tej zmiany?