Edyta Górniak postanowiła wydać swoją nową płytę w Walentynki. Tym samym naraziła się na gniew ze strony swojej "przyjaciółki", Justyny Steczkowskiej, która na ten sam termin planowała zaprezentować światu składankę największych przebojów. W związku z tym Jusia zmobilizowała się do nagrania pełnowymiarowego krążka...
Wczoraj w warszawskim Empiku Edyta promowała płytę My długo wyczekiwaną zarówno przez fanów, jak i -krytyków". Długo wyczekiwano na nią równiez tam - spóźniła się aż 1,5 godziny. Później chętnie pozowała do zdjęć, dużo się uśmiechała i wyglądała na zadowoloną. Myślicie, że album się przyjmie?
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.