Aktualnie Edyta Górniak nie jawi się już jako obdarzona mocnym głosem wokalistka, a skupiona na duchowości pseudomędrczyni. W czasie pandemii 49-latka zajmowała się głównie snuciem koronasceptycznych teorii, zaś teraz poświęca energię na prawienie o takich zjawiskach jak bioroboty, reptilianie czy gnijąca w butelkach woda.
Aktywna w social mediach Edi, której instagramowe wywody śledzi już ponad milion obserwatorów, ostatnio zorganizowała tzw. Q&A. Zabawa w pytania i odpowiedzi była idealną okazją do tego, by diwa mogła podzielić się nową porcją przemysleń.
Zaspokajając ciekawość fanów, wyznała m.in., że nie tylko wierzy w reinkarnację, ale i "wie", że ta istnieje. Górniak zdradziła także, czy chodzi do kościoła.
Czasem chodzę - odpowiedziała, dając jednak "skromnie" do zrozumienia, że robi to głównie dla dobra tej instytucji: Bo kościół wymaga uzdrowienia.
Jest zniszczony i obciążony historią, kłamstwami, sztucznie wykreowanymi religiami i rytuałami - kontynuowała, ubolewając nad obecnym stanem kościoła.
Przypominamy: Uduchowiona Edyta Górniak stawia sprawę jasno: "Pracuję dla Boga, a nie ŁAJZY ROGATEJ I JEGO KORPORACJI"
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Oprócz tego uduchowiona artystka ujawniła, czy zdarza się, że podnosi się jej ciśnienie:
Tak, denerwuję się czasem, ale rzadko. Jeśli mi się zdarza, to głównie w sytuacjach zaniedbań obowiązków przez moją ekipę lub czasem na Allana - wyznała szczerze.
Gdy jeden z internautów zapytał ją o byłą asystentkę, w swoim stylu wystosowała w stronę kobiety kilka gorzkich słów:
Jestem przyzwyczajona do niewdzięczności i nielojalności ludzi. Nie gniewam się i nie oczekuję już od ludzi niczego, czego nie potrafią - pisze "łaskawa" gwiazda i zaznacza: Poznałam także wielu ludzi, dla których lojalność jest naturalna.
Też nie możecie się już doczekać kolejnego Q&A w wykonaniu Edyty?
Zobacz też: Allan Krupa WYMIJAJĄCO o tym, co wygaduje Edyta Górniak: "Nie ze wszystkimi rzeczami się zgadzam..."