Jeszcze kilka lat temu Edyta Górniak była poważaną piosenkarką, która, mimo przedłużającej się przerwy od muzyki, budziła względną sympatię publiki. Dziś gości na łamach mediów głównie w roli śpiewającej orędowniczki teorii spiskowych, w których odmętach zatopiła się bez granic, oraz okazjonalnych sporów z osobami umownie uznawanymi za rozpoznawalne.
Kontrowersyjne wypowiedzi Edyty Górniak nie są jednak tylko elementem internetowego folkloru, z którego śmieszkuje młodzież. Piosenkarka naprawdę wierzy w to, o czym mówi i posiada przy tym wielotysięczny following, który z zaskakującą wyrozumiałością wysłuchuje tego, co ma im do przekazania. Wygląda na to, że niektórych przekonała, bo niedawno została prelegentką na XIX Zlocie Wolnych Ludzi "Harmonia Kosmosu 2022".
Zobacz też: Edyta Górniak SCHUDŁA, wdychając JOD? "Byłam u naturoterapeutki, która sprawdziła mnie elektroimpulsami"
Na wspomnianym wydarzeniu, którego gościem byli też m.in. "naturoterapeuta" Jerzy Zięba, który choroby przewlekłe proponuje leczyć nawadnianiem organizmu, oraz skompromitowany kilka miesięcy temu Paprodziad, Edyta ponownie dała popis elokwencji. O sprawie donosi "Gazeta Lubuska", której dziennikarze odważnie zrelacjonowali to, co tam się działo. A działo się naprawdę wiele...
Z artykułu wspomnianego portalu wynika, że Górniak obwieściła w trakcie swojej przemowy, jakoby na Ziemi żyli "bioroboty, hybrydy i reptilianie", a ona sama miała otrzymać "przekazy" i tym samym przewidzieć pandemię. Dziękowała też Matrixowi i dywagowała, że "nie każdy, kto wygląda jak człowiek, ma duszę".
Chciałabym, żebyśmy tak prawdziwie, z serca, podziękowali Matrixowi, dlatego, że dzięki niemu możemy przypomnieć sobie wartości i zapragnąć najmocniej w świecie prawdy i życia w tej prawdzie. Potrzebowaliśmy takiego wstrząsu i kopniaka, i dziękujemy im za to. Nie każdy, kto wygląda jak człowiek, ma duszę. Ma tylko kombinezon biologiczny i te same potrzeby fizyczne, biologiczne, ale nie ma połączenia z pierwotną świadomością, ze źródłem i zapomniał lub nigdy nie poczuł tej świętej energii wszelkiego stworzenia. To, że ja wystąpiłam w obronie ludzi dwa lata temu, to było z pełnym komfortem, dlatego że ja już wcześniej dostałam przekazy, czyli wiedziałam, co może się wydarzyć i byłam zupełnie spokojna o to, że jest to zaledwie kolejna pułapka - miało wówczas paść.
Reakcja internautów była łatwa do przewidzenia, ale nad natchnionymi wywodami Edyty pochyliła się też Karolina Korwin Piotrowska. Dziennikarka tym razem pozwoliła, aby cytaty piosenkarki mówiły same za siebie.
A jak tam u Was? Panie Kaczyński, ja bym TO badała - napisała krótko, nawiązując do niedawnych słów prezesa PiS na temat osób LGBT+.
Jest jeszcze coś, czy Edyta byłaby Was w stanie zaskoczyć?