Edyta Górniak, wraz z kilkoma innymi artystami, przebywa aktualnie w Stanach Zjednoczonych. Muzycy polecieli za ocean kolędować dla tamtejszej Polonii. Od początku wyjazdu to właśnie mama Allana może liczyć na największe zainteresowanie mediów.
Tabloid donosi, że Edyta Górniak nie integruje się z ekipą w USA
Zamieszanie wokół rzekomego odepchnięcia Mariusza Winnickiego z zespołu Classic to jednak nie wszystko. Parę dni temu jeden z tabloidów przekazał, że Edyta Górniak ponoć izoluje się od reszty występujących w USA koleżanek i kolegów. Nie uczestniczy w spotkaniach towarzyskich i nie integruje się. Podczas pobytu w Chicago 52-latka miała nawet zmienić hotel.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Edyta Górniak reaguje na doniesienia. Ostre słowa o kolędujących za oceanem kolegach
W niedzielę diwa odniosła się do owych doniesień. W zamieszczonym na Instastories nieoficjalnym oświadczeniu nie kryła rozgoryczenia.
Taka kara - dyskretne donosy od moich uśmiechniętych za kulisami "kolegów z branży" - zaczęła, następnie przedstawiając swój punkt widzenia:
Za co? Że przyleciałam do pracy, a nie na wódkę i imprezowanie do rana. Serio, kocham naszą branżę - pisze ironicznie i kontynuuje:
Wolę skupić się na spotkaniach z publicznością, na ludziach, dla których przeleciałam pół świata, rezygnując ze swoich świąt. I to jest mój standard niezmienne od 33 lat. I niech każdy zostanie przy swoim. Pozdrawiam donosiciela, pewnie jutro za kulisami znów się do mnie uśmiechnie - kwituje.
Myślicie, że Edi dojdzie do tego, kto na nią "doniósł"?