O Edycie Górniak mówi się ostatnio przede wszystkim w kontekście jej osobliwych teorii na temat pandemii koronawirusa. Piosenkarka namawia swoich fanów do "przebudzenia", a na instagramowych live'ach raz przekonuje, że w szpitalach leżą statyści, a raz, że wirus jednak istnieje i można poprawić odporność jedząc oregano. Mało kto jest w stanie nadążyć za wywodami diwy bez matury, ale ona sama nic sobie z tego nie robi i wciąż podkreśla rangę "przebudzenia".
Jak można było się spodziewać, Wigilia u Edi również przebiegła w "mistycznym" klimacie. Wokalistka wrzuciła zdjęcie spod choinki na Instagram, a w lokalizacji oznaczyła "spirytualny świat". Górniak pochwaliła się też drugim gigantycznym drzewkiem, stającym w holu rezydencji, pod którym znajdowało się wiele prezentów.
Jak możemy wywnioskować z InstaStory, celebrytka spędziła wigilijny wieczór z przyjaciółmi, synem Allankiem, czerwonym winem, a także książką Kurs Cudów.
Myślicie, że "spirytualny świat" jest gdzieś niedaleko Konstancina?