Podczas gdy dla większości Polaków zamieszkujących aglomeracje miejskie zima kojarzy się przede wszystkim z mokrymi nogawkami i grzęźnięciem po kostki w szarawej brei, dla Edyty Górniak chłodna pora roku jest źródłem nieustannych inspiracji. Trudno w sumie się temu dziwić, biorąc pod uwagę, jak spektakularne widoki witają Edzię każdego dnia z okien jej podzakopiańskiej rezydencji, do której przeprowadziła się pod koniec ubiegłego roku.
Na nasze szczęście artystki nie można oskarżyć o bycie sknerą - w końcu regularnie dzieli się ona górskimi widokami za pośrednictwem połączenia internetowego. Swoją szczodrością Edyta Górniak po raz kolejny wykazała się w ostatni poniedziałek, prezentując na Instagramie zapierający dech w piersiach wschód słońca, który cudnie oświetlił znajdującą się nieopodal uroczą chatkę i połacie śniegu przed jej rezydencją.
Jakby tego było mało, Edyta postanowiła tego dnia jeszcze bardziej rozpieścić miłośników swojej twórczości i wyruszyła na ulice Zakopanego. Ubrana w długie białe futro i włochatą czapę wyglądała prawie identycznie jak słynny Biały Miś z Krupówek! Mało tego, podprowadziła mu nawet klientów, bowiem sądząc po relacji Edzi z wypadu na miasto, wielu przechodniów właśnie ją wybrało do wspólnego zdjęcia.
Górniak ponownie wyruszyła na grasowanie po Zakopanem już pod osłoną nocy. Tym razem jej stylizacja składała się ze sportowej kurtki i rozciągliwej odzieży termicznej. Okazała się ona niezbędna do wykonania imponującego rozkroku na śniegu, który z uśmiechem na ustach Edytka uwieczniła na zdjęciu opublikowanym później na Instagramie.
Przekonajcie się, jak wygląda codzienność Górniak w polskich górach. Chcielibyście z nią zdjęcie?