Edyta Herbuś tworzyła przed laty głośne medialne związki. Na przestrzeni trwającej już od blisko 20 lat kariery w show-biznesie rozpisywano się m.in. o jej bliskiej relacji z Tomaszem Barańskim, współzałożycielem federacji KSW Maciejem Kawulskim, czy dyrektorem artystycznym Teatru Wielkiego, Mariuszem Trelińskim. Jakiś czas temu sama zainteresowana przyznała, że podczas pracy nad 2. edycją "Tańca z Gwiazdami" połączyła ją też bliższa więź ze stawiającym pierwsze kroki na parkiecie Jakubem Wesołowskim.
W 2017 r. była prowadząca dziecięcej edycji show "You Can Dance" poznała producenta telewizyjnego, Piotra Bukowieckiego. Mężczyzna był oczarowany nowo poznaną wówczas Edytą, która pełniła rolę konferansjerki na stworzonym przez niego evencie. Zakochani mieli okazję po raz pierwszy publicznie opowiedzieć o narodzinach ich uczucia i tworzeniu patchworkowej rodziny.
W życiu Edyty Herbuś w jednej chwili pojawiło się troje dzieci
Partnerzy z 7-letnim stażem zasiedli na kanapie w studiu "Dzień Dobry TVN". Przeprowadzający wywiad Mateusz Hładki zwrócił uwagę na bagaż doświadczeń Bukowieckiego, który jest ojcem 16-letniej Vivian, 15-letniego Melchiora oraz narodzonej 10 lat temu Hani, wychowywanej wspólnie z Dorotą Gardias. Naturalnym było więc pytanie skierowane do Edyty Herbuś o "stworzenie symbiozy" z dziećmi partnera, zwłaszcza po jej wcześniejszych deklaracjach o braku gotowości na zostanie mamą.
Nie było to łatwe. To było wyzwanie, szczególnie, że ja nie zdecydowałam się na bycie mamą w tamtym momencie, ale to, co było zawsze w moim sercu, to było zaufanie do życia i do miłości. Moje serce mnie tak poprowadziło, że akurat wybrało Piotra, natychmiast, bez żadnej dyskusji i analizy. Weszliśmy w to bardzo głęboko, właściwie od pierwszego spotkania zaczęliśmy być bliskimi przyjaciółmi, co później w naturalny sposób przerodziło się w bycie parą. Ta miłość prowadziła przez trudniejsze momenty, żeby zaadaptować się do tej sytuacji. Na tamtym etapie cała trójka dzieci była w Polsce, bo teraz dwójka starszych jest w Stanach, ale to się tak zadziało wspaniale, że ja zobaczyłam, że to tak naprawdę jest prezent. To jest taki rodzaj rodziny, który sam kwitnie w naszym życiu, że właściwie nie ogranicza to mojej wolności, bo tego się bałam w kontekście dzieciaków - wyznała w szczerej rozmowie.
Edyta Herbuś podkreśliła, że dzięki synowi i dwóm córkom jej wybranka, których nazwała "dużymi nauczycielami", dowiedziała się więcej o budowaniu relacji z dziećmi. Następnie do głosu doszedł Piotr Bukowiecki, który, jak sam przyznał, kieruje się w życiu jedną zasadą.
Jako rodzic, kiedy wnosisz trochę aportem do nowego związku, dzieci są twoją odpowiedzialnością. Musisz o tym pamiętać, nie możesz tego oczekiwać, przerzucać tego na drugą osobę, bo to jest nie fair. To się nie sprawdza na długą metę, to jest twoja odpowiedzialność, ty musisz się nimi zaopiekować. Wtedy naturalnie wprowadzasz drugą stronę krok po kroku, albo ona sama chce w tym uczestniczyć - powiedział na antenie.
Ładna z nich para?