Edyta Herbuś dała się poznać szerszej publiczności kilkanaście lat temu, zamiatając profesjonalnie nogą na parkiecie "Tańca z Gwiazdami". Gwiazda regularnie testuje też swoje aktorskie ambicje, a niedawno dostała angaż w programie "You Can Dance. Nowa Generacja". Przewijająca się przez jej całe życie pasja do tańca była źródłem pierwszej, wielkiej miłości gwiazdy. Edyta przez 12 lat tworzyła związek z Tomaszem Barańskim. Duet w życiu i na parkiecie przez długi czas pozostawał jedną z ulubionych par w rodzimym show biznesie.
Połączył ich taniec. Edyta Herbuś i Tomasz Barański tworzyli związek przez kilkanaście lat
Edyta i Tomasz poznali się na dziecięcym obozie tanecznym. Trenerzy szybko dostrzegli między nimi chemię - wkrótce Herbuś i Barański startowali jako para w zawodach. Wspólna pasja błyskawicznie przerodziła się w płomienne uczucie, które dobiegło końca po 12 latach. Głównym powodem ich rozstania był nałóg tancerza. Niegdysiejsi zakochani utrzymują dziś przyjacielskie stosunki i oboje rozwijają związki u boku nowych obiektów westchnień.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Edyta Herbuś wspomina związek z Tomaszem Barańskim. Były wzloty i upadki
Jakiś czas temu Edyta Herbuś i Tomasz Barański mieli okazję do wspominek i udzielili niecodziennego wywiadu, w którym towarzyszył im także... obecny partner tancerki. Tymczasem Edyta znów powróciła pamięcią do okresu, gdy Tomasz zawrócił jej w głowie. Celebrytka zebrała się na wyjątkowo intymne wyznania, będąc gościnią podcastu skompromitowanego Żurnalisty. Okazuje się, że do dziś pamięta moment, gdy pierwszy raz ujrzała Barańskiego.
Jak ja się zakochałam, to na amen. Na 12 lat, więc nie byłam kochliwa, byłam cholernie zakochana, jak wariatka. To było jak miałam między 9 a 10 lat, jak się pojawił w szkole tańca. Pamiętam pierwszy moment, jak go zobaczyłam, to jest nie do wiary. Ja pamiętam ten moment, pamiętam podłogę jak się błyszczy i jak on wchodzi. To był pierwszy turniej. Kompletnie nie pamiętam, co ja wtedy pomyślałam, pamiętam po prostu jakieś totalnie obezwładniające uczucie, że ci zapiera dech w piersiach lub zabiera ci oddech na chwilę - wspominała zafascynowana.
W wirze wspomnień Herbuś przyznała, że rej relacja z Barańskim była wyjątkowo burzliwa. Nie brakowało dramatycznych rozstań i powrotów.
Myśmy cały czas się rozstawali burzliwie i później burzliwie do siebie wracali. Jego przeprosiny, jeśli chodzi o profesjonalność, było wprost proporcjonalne do numeru, który odwinął. Zdarzało mu się przychodzić pod mój pokój z tysiącami tulipanów, które buchnął z działek sąsiadujących z naszym osiedlem, niektóre były jeszcze z korzeniami, że mi brakowało do tego wazonu i trzymałam je w wannie. Ciągle się dawałam na to nabrać. Taka była moja droga, że musiałam na własnej skórze tego doświadczyć - oznajmiła gorzko.
Edyta Herbuś zdradza, kiedy straciła dziewictwo
Żurnalista zdecydował się także zapytać tancerkę o to, kiedy pierwszy raz "skonsumowała miłość". Celebrytka bez ogródek odpowiedziała na intymne pytanie, dzieląc się przy okazji anegdotą.
Miałam PIĘTNAŚCIE I PÓŁ. Miałam to spisane w pamiętniku. Prowadziłam pamiętniki, aż do pewnego momentu, kiedy przestałam prowadzić, bo Barański mi wszystkie ukradł i wszystkie przeczytał. To było strasznie traumatyczne. Boże, jak ja się wstydziłam wtedy. Pisałam o tych wszystkich uczuciach i emocjach, i mam wrażenie, że to graniczyło z obsesją na jego punkcie, więc to była katastrofa. To było najgorsze, co się mogło wydarzyć, że on to przeczytał - przyznała Edyta Herbuś.