Podczas czerwcowego festiwalu piosenki w Opolu Edyta Górniak szumnie obchodziła swoje 25-lecie pracy na scenie. Górniak zaśpiewała swoje największe przeboje i za wszelką ceną starała się pokazać, że zasługuje na miano "diwy". W rozmowie z nami przyznała jednak, że miała przed występem spore obawy.
W tej chwili w sercu odczuwam wielką ucztę. Jechałam zupełnie niepewna, bardzo zapracowana, z nadzieją, że będzie to spotkanie bardzo miłe, muzyczne. Może chwilami uda się, że będzie to spotkanie sentymentalne - mówi. Modliłam się, żeby starczyło mi głosu, bo podsumowując moje 25-lecie kariery okazuje się, że większość utworów mam tak trudnych, że śpiewanie ich jeden po drugim to jest ogromny wysiłek. To, co się zdarzyło, mnie po prostu powaliło!
Macie już pomysły, jak Edyta powinna świętować za kolejne 25 lat?