31 maja 2007 roku o 5:55 Edyta Zając poznała Cezarego Pazurę w pociągu relacji Kraków-Warszawa. Od tego momentu jej życie wywróciło się do góry nogami i dzisiaj Edyta Pazura to szczęśliwa żona oraz matka trójki dzieci. Celebrytka realizuje się także jako menedżerka męża, blogerka i influencerka, która dzieli się swoimi przemyśleniami na Instagramie i Facebooku. Edyta pisze o tym, co jest jej najbliższe: dzieciach, gotowaniu obiadów i życiu z mężem. Trzeba przyznać, że u jej boku również Cezary otworzył się na bycie blogerem, działając w internecie jako Wujek Czarek.
Okazuje się, że działalność blogerska Edyty Pazury przyjmuje różne formy. Teraz na przykład napisała na Instagramie utwór liryczny, który zatytułowała lakonicznie: Oda do du*y [cenzura pochodzi od Redakcji]. Chwila analizy literackiej wystarcza, by zrozumieć, że podmiotem lirycznym jest sama Edyta, bohaterem lirycznym zaś - Cezary. Świadczą o tym chociażby bezpośrednie zwroty do adresata utworu.
Czytałam o Tobie, że podobno zły Mąż z Ciebie... Mnie za to jest jak w niebie... - zaczyna Edyta, między wersami skarżąc się na niesprawiedliwą ocenę opinii publicznej. Następnie kontynuuje, stosując raz rym żeński, raz rym niedokładny:
Czytałam o Tobie, że dzieci na wychowanie innym oddajesz... To jakim cudem codziennie do nich o 6.00 wstajesz?
Czytałam o Tobie, że kobietom nieszczęście przynosisz... Czy w takim razie mnie się boisz?
W Odzie do du*y nie brakuje także nawiązań do znacznie bardziej przyziemnych spraw. Podmiot liryczny (Edyta) skarży się, że nazwisko bohatera lirycznego (Cezarego) to "ciężar wielki", od którego jest "podatek Belki". Błyskotliwe połączenie poezji z ekonomią!
Czytałam o Tobie, że Twoje nazwisko tylko ciężarem jest wielkim... chyba od tego jest podatek Belki?
Czytałam o Tobie żeś krzywdziciel kobiet nietęgi, a jakoś przede mną ucinasz wszelkich smutków wstęgi
Puenta utworu jest krótka i pokrzepiająca: podmiot liryczny mimo wad, jakie rzekomo cechują bohatera lirycznego, i tak go kocha. Przy okazji aluzyjnie został wspomniany utwór Niepewność Adama Mickiewicza (słynny wers: Czy to jest przyjaźń? Czy to jest kochanie?)
To powiedz mi Kochanie, czy ja czytać nie umiem, czy to jest kłamanie? - kończy Edyta.
Jak w świetle tej puenty odczytać tytuł utworu? To chyba swoiste zastosowanie paradoksu w utworze literackim, bo nie chodzi raczej o to, że "du*ą" jest bohater liryczny...
Żona Cezarego Pazury okrasiła jeszcze utwór zdjęciem męża własnego autorstwa oraz hashtagiem "alieisalie". Chociaż brzmi to nieco z francuska, tak naprawdę chodzi o anglicyzm A lie is a lie ("kłamstwo jest kłamstwem").
Zobaczcie sami. Czy to talent na miarę Izabeli Olchowicz, słynnej poetki z Brwinowa?