Trwa ładowanie...
Przejdź na
Goss
Goss
|

Edyta Pazura pomstuje na system edukacji w Polsce i wyznaje: "Usłyszałam, że chyba mam GŁUPIE DZIECI"

600
Podziel się:

Edyta Pazura podzieliła się bardzo gorzką refleksją na temat polskiego systemu edukacji, który nazywa "niewydolnym". Przy okazji zdradziła, jaki ma dalszy plan na edukację córki. "Wiecie, kiedy to być może się zmieni? Kiedy dzieciaki zaczną masowo trafiać na oddziały psychiatryczne" - wieszczy.

Edyta Pazura pomstuje na system edukacji w Polsce i wyznaje: "Usłyszałam, że chyba mam GŁUPIE DZIECI"
Edyta Pazura grzmi na polski system edukacji. Nie szczędziła gorzkich słów (AKPA)

Edyta Pazura spełnia się nie tylko jako bizneswoman, lecz także jako matka trójki dzieci: Amelii, Antoniego i Rity z małżeństwa z Cezarym Pazurą. Celebrytka jest mocno zaangażowana w życie pociech i coraz częściej zabiera głos w istotnych dla nich sprawach, takich jak zdrowie psychiczne czy edukacja.

Nie jest tajemnicą, że Edyta Pazura ma do polskiego systemu edukacji bardzo krytyczny stosunek. Dawała temu wyraz już wielokrotnie, a obawami dzieliła się z obserwującymi na instagramowym profilu. Jeszcze niedawno ubolewała nad tym, ile sprawdzianów czeka jej najstarszą córkę, wyraźnie martwiąc się o jej dobro psychiczne. Innego razu zastanawiała się, czy nie byłoby lepiej, gdyby jej pociechy uczyły się w domu.

Choć Edyta zaprzeczała, jakoby planowała się bardziej zaangażować w sprawę i działać na rzecz reformy systemu oświaty w Polsce, to temat jest jej wyraźnie bardzo bliski. Teraz ponownie zabrała głos w tej sprawie i wyjaśniła, z czego wynikają jej obawy. Podzieliła się również dość smutną refleksją i tym, co usłyszała, gdy po raz pierwszy zabrała w tej sprawie głos.

Gdy chciałam zająć się tematem oświaty w Polsce, usłyszałam, że chyba mam głupie dzieci… A ja cenię sobie spokój. A przede wszystkim spokój moich dzieci. Nie chodzi o sam system, w sensie podstawy programowej, ale o godziwą pracę i płacę dla nauczycieli czy o zakładanie szkół nauczycielskich, które odpowiednio przygotowałyby nauczycieli. Zawód nauczyciela powinien być zawodem prestiżowym, takim jak prawnik czy lekarz. Czemu? Bo chodzi o przyszłość naszych dzieci, a przede wszystkim o ich zdrowie psychiczne - wyznała.

Zobacz także: Edyta Pazura chwali się rajem na ziemi u boku męża

Jednocześnie Pazura oznajmiła obserwującym, że ma już plan na dalszą edukację najmłodszej córki. Jej starsze pociechy także nie uczęszczały do publicznej placówki, lecz do szkoły fundacyjnej.

Mam nadzieję, że pomimo inflacji i groźby recesji mój biznes przetrwa i będzie stać mnie na to, aby Rita poszła do angielskiej lub amerykańskiej szkoły - zapowiada.

Temat rozwinęła też nieco w instagramowym poście, w którym podsumowała swoje zdanie na temat polskiej oświaty.

(...) Możemy sobie przyjemnie popisać i wymienić się doświadczeniami, jednak to nie zmieni faktu, że to, co obecnie dzieje się w szkołach, nie jest kagankiem oświaty. Ani krużgankiem oświaty... Nie jest nawet wstępem do tego, co powinno być nazwane systemem edukacji. Pomieszanie z poplątaniem, za które najwyższą cenę płacą dzieciaki. Póki nie zrozumiemy, że nauka dla ucznia, jak i praca nauczyciela powinna kończyć się w murach szkoły, to będziemy wysłuchiwać narzekań przemęczonych nauczycieli i wychowywać kolejne pokolenie pracoholików. (...) Do tego włączony bieg przez ostatni miesiąc... Amelia wpadła w bezsenność, jakieś dziecko boli głowa, drugiemu poszła krew z nosa, trzeciemu kręci się w głowie. Jeden rodzic zrozumie, drugi jeszcze podkręci śrubę - pisze i stawia smutną diagnozę: To się nie zmieni, bo system edukacji próbuje dogonić nasz system zdrowia w walce o pierwsze miejsce w kategorii "niewydolność". Wiecie kiedy to być może się zmieni? Kiedy dzieciaki zaczną masowo trafiać na oddziały psychiatryczne, do szpitali zbudowanych przez fundacje, czyli za nasze pieniądze. Tutaj jednak spotkają sie dwa skrajne niewydolne systemy: zdrowia i edukacji: czyli nikt tym dzieciom nie będzie mógł efektywnie pomóc.

Zgadzacie się z nią?

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
pudelek.pl
KOMENTARZE
(600)
WYRÓŻNIONE
Ggg
3 lata temu
Co jak co, ale kobieta ma rację. W naszym systemie edukacji dobro dziecka jest na samym końcu, nauczyciele są niedocenieni a uczniowie przeciążeni. A moglibyśmy brać przykład z gotowych wzorców np. Z systemu edukacji w Danii... Smutne to.
Sama3455
3 lata temu
Przede wszystkim selekcja do zawodu. Mnóstwo nauczycieli to sfrustrowani przemocowcy, którzy własne niepowodzenia odreagowują na dzieciakach. W klasie mają swoich pupilków, których wynoszą na piedestał a innych dręczą, szykanują i robią pośmiewisko. Nauczyciele są także znieczuleni na krzywdę uczniów - wielu z nich nie reaguje, gdy ma miejsce przemoc wśród dzieciaków a już jeśli przemocy dopuszcza się syn/córka jakiegoś drobnomieszczańskiego notabla, to już w ogóle udają ślepych.
Nauczycielka
3 lata temu
Jestem nauczycielką z 10 letnim stażem pracy.Mam 37 lat.To nie system jest niewydolny niestety ale rodzice.Pogon za kasą,zgubili swoje dzieci gdzieś po drodze.Siedza na telefonach,nieszczesliwe,zaniedbane przez RODZICOW.TO RODZIC MA WYCHOWYWAC I WSPIERAC W EDUKACJI.Zajmijcie się swoimi dziećmi a nie zapychacie im kieszenie kasą i ustawianie tyłki na ściankach.
To ja
3 lata temu
Każde dziecko jest mądre ale nie każdy rodzic dorównuje mu inteligencją 😉
Hubb
3 lata temu
Jej biznes? Ona sie bawi w biznesy a kase daje Czarek...
NAJNOWSZE KOMENTARZE (600)
adam
2 lata temu
nie da sie ukryc ze system nauczania w Polsce to katastrofa dotyczy to szkól zarówno prywatnych jak i panstwowych z 9 latki zrobiono 8 latkę i wbito material z 3 lat w 2 lata nauki uczeń jest zmuszony do katorżniczej pracy a psychika mu wysiada Polska szkoła to katastrofa
Mięsko
2 lata temu
Powiem Wam tylko tyle: inteligentni rodzice, inteligentnych dzieci, raczej nie mają takich problemów jak pani Edyta... nawet, jeśli, na którymś poziomie edukacji, trafi się jakiś super wymagający, kiepski lub złośliwy nauczyciel...
Odezwi
3 lata temu
P…..
Dla dobra dzi...
3 lata temu
Rzecznik Praw Dziecka powinien interweniować ws. wag ocen.
Szkoła zabija...
3 lata temu
Szkoła nie uczy, szkoła testuje wytrzymałość dzieci. Nauczyciele pędzą, jak szaleni z tzw. programem przeładowanym na max przez urzędasów ministerialnych. Efekt: dzieci mają poważne problemy a poziom coraz niższy.
Podatnik
3 lata temu
Po co w 7 klasie dodają dzieciom przed egzaminem drugi język? Zamiast dodać 1 godzinę angielskiego i nauczyć dzieci dobrze jednego języka, jak robią np. w Szwecji, Finlandii. Później większość nie kontynuuje tego drugiego języka w szkole średniej.
Taka prawda
3 lata temu
Szkół w Polsce nie ma. Dzieci chodzą na zmiany, dojeżdżają po godzinę w jedną stronę.
Koszmar
3 lata temu
Podstawa programowa przeładowana do szaleństwa! W szkołach nasadowy po 8 i 9 godzin. Dorośli by nie wytrzymali.
Ania
3 lata temu
Brawo , chrońmy nasze dzieci przed działanością kolejnych ministrów oświaty. Myślałam że nic gorszego nie może nas spotkać jak stanowisko objęła pani Zalewska / biały ząbek/ - bardzo sie myliłam. Zgroza .
Lena
3 lata temu
Specjalistka w końcu! Żona super aktora!
Ask
3 lata temu
Nauczyciele na studiach mają nie tylko przedmioty kierunkowe, ale także psychologię i pedagogikę, przez kilka semestrów. Każdy , kto ma choć nikłe pojęcie o tym zawodzie wie, że aby pracować w szkole należy mieć nie tylko dyplom studiów wyższych, ale potwierdzone kompetencje pedagogiczne. Po drugie, robiąc kolejne stopnie awansu, co trwa ok. 10 lat nauczyciele uczą się sporo z psychologii, opisują i analizują pod tym kątem przypadki uczniów. To bardzo kompetentni ludzie. Co do problemów psychologicznych, mają je i młodsi i starsi, a nerwice pogłębiają się ze względu na tempo życia
Stan
3 lata temu
Oj do amerykańskiej szkoły niech nie posyła, bo będą jeszcze głupsze niż są - bardzo marny poziom.
kobietamatkaż...
3 lata temu
w pełni się z nie którymi zgadzam, pracuję w oświacie i widzę jak to wygląda od strony technicznej. JEDEN WIELKI BURDEL. Papierologii tuzin, nauczyciele obłożeni programem bez czasu na utrwalanie materiału z dziećmi, przez co z lekcji na lekcję kartkówki robią, bo tak najszybciej sprawdzić wszystkich uczniów. Dziwny system oceniania, waga oceny! (śmiech !!! to jak obliczać podatek z podatku). Sztywny program nauczania bez żadnych odstępstw, jak już jakiś nauczyciel potrafi przeprowadzić inaczej daną lekcje I ZACIEKAWIĆ UCZNIÓW to już w sprawozdaniu nie jest to zgodne z wytycznymi. PARANOJA. Dzieci budzą się zmęczone i znudzone tą rutyną i użeraniem się z nauczycielami, którzy dorabiają na emeryturze lub obsesyjnie podchodzą do swojego przedmiotu. Czarnek udaje że coś robi a tak naprawdę to zło w czystej postaci, nie słucha i nie chce zrozumieć że jego pomysły nic nie wniosą, ale żeby nie było że nic nie robi, to robi coś. Chrońmy nasze dzieci nie przed nauczycielem tylko przed systemem, który jest ciężki przeładowany i zamiast nauczać to obciąża psychicznie i powoduje brak wiary we własne siły ucznia. OŚWIATA TO BAŁAGAN I HAOS I TEGO UCZY SIĘ NASZE DZIECI
Jola
3 lata temu
Popieram ją, większość nauczycieli to "sfrustrowani" ludzie i albo im się nie chce nauczać albo inni "walczą" z dziećmi , każdy może być nauczycielem po studiach - ot tak przypadkowi ludzie nie potrafiący rozmawiać i rozumieć dzieci i młodzież.
...
Następna strona