W ostatnich dniach głośno było o tym, że Małgorzata Rozenek założyła własną markę odzieżową o nazwie Mrs. Drama. Nazwa okazała się prorocza, bowiem dzień po premierze ubrań Małgoni Ola Żuraw zasugerowała, że "Perfekcyjna" ściąga pomysły od niej.
Na to odezwała się Ewa Minge, która wbiła obu paniom szpilę, stwierdzając, że obecnie "co druga celebrytka jest projektantką mody". Minge zauważyła jednak, że projektantem nie staje się z dnia na dzień tylko dlatego, że wypuściło się na rynek "kawałek gaci i marynarkę" albo przeszyło metki z chińskich produktów.
Zobacz: Ewa Minge WBIJA SZPILĘ Małgorzacie Rozenek? "Ostatnio co druga celebrytka jest projektantką mody"
Wtem głos zabrała Edyta Pazura, która na Instagramie oznajmiła, iż także projektuje i produkuje ubrania pod własną marką. Żona Cezarego Pazury dodała, że początki jej modowego biznesu były trudne.
Pamiętam, jak trzy lata temu trafiłam z pierwszymi moimi rysunkami do szwalni w Warszawie, tej, która szyje dla największych polskich marek modowych. Pani z petem w ustach, której nie przeszkadzał fakt, że byłam w 7. miesiącu ciąży, nauczała mnie życia i biznesu, odpalając papierosa od papierosa w swoim "gabinecie owalnym”. Finalnie "szefowa" spaliła moje marzenia, a rysunki trafiły do szuflady - ujawnia.
Edyta uparła się, że i tak założy firmę odzieżową.
Dwa lata temu postanowiłam wrócić do pomysłu i dzwoniłam po wszystkich większych markach (...) okazało się, że dla dużych podmiotów modowych licząca się współpraca to taka, która oferuje celebrytę z wielotysięcznymi czy milionowymi liczbami obserwujących - ja do takich nie należę - ubolewa żona Cezarego Pazury, która ma "zaledwie" 207 tysięcy followersów. (...) tak strasznie mnie wtedy wkur...., że postanowiłam sobie, iż założę tę firmę, choćbym sama miała ręcznie dziergać te ubrania.
Szwalnię chętną do współpracy Pazura znalazła w końcu - podobnie jak Rozenek i Żuraw - w Łodzi. Edyta chwali się, że ciuchy jej projektu sprzedają się jak świeże bułeczki.
Damskie komplety sprzedały się w 24h, mamy już kolejne 50 zamówień. Za to Czaro modli się, żebym osiągnęła sukces, bo marzy, abym wyprowadziła się z tymi wszystkimi pudłami z naszego domu do swojego biura - pisze celebrytka pod zdjęciem, na którym pozuje w beżowym dresie swojej marki. Marki, która - jak się okazuje - tania nie jest. Dres "zaprojektowany" przez żonę Pazury kosztuje 629 złotych.
Swoją drogą dres, jak i samo zdjęcie, są podobne do tych, które w ofercie ma również Ola Żuraw pod marką LaGrue.
Będzie kolejna afera?