Edyta Pazura z racji bycia od ponad dekady żoną znanego aktora, może się dziś nazywać pełnoprawną celebrytką. Krakowianka, młodsza od męża o 26 lat, sprawdza się w roli blogerki, sprzedawczyni odzieży, biżuterii i perfum oraz bizneswoman i instagramerki. Okazjonalnie bywa też fotografką oraz, oczywiście, menedżerką Czarka. To właśnie na Instagramie, gdzie śledzi ją już ponad 250 tysięcy fanów, relacjonuje rodzinną sielankę z Czarkiem i trójką ich wspólnych pociech: Amelią, Antonim oraz Ritą.
Poza idealnymi kadrami z ich stylowego gniazdka Edyta niekiedy dzieli się w mediach społecznościowych także swoimi rozterkami czy małymi dramatami.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Podobnie było w miniony czwartek. Pod selfie, na którym możemy oglądać 34-latkę w naturalnej odsłonie, Edytka napisała, że spotkała ją wyjątkowo nieprzyjemna i stresująca sytuacja na drodze. A mianowicie otrzymała niczym niepopartą, jak przekonuje, reprymendę ze strony kierowcy niestosującego się do zasad ruchu drogowego.
Przyzwyczaiłam się, że ktoś wymusza na skrzyżowaniu pierwszeństwo. Ale, że to robi i na dodatek mnie opie*dziela... Tego jeszcze nie grali - zaczyna ukochana Cezarego, następnie dodając:
Nie chce się tutaj mądrzyć, ale skrzyżowanie równorzędne oznacza, że pierwszeństwo ma ten z prawej strony, a nie ten, który wyjeżdża z optycznie większej ulicy... - kończy poirytowana.
Wpisu żony nie omieszkał skomentować Pazura. Aktor nie zostawił jednak pod jej zdjęciem słowa wsparcia, a wysmakowany komplement w swoim stylu: Optycznie to ty ładna jesteś, jak zwykle - napisał, załączając emotikony serc oraz ust.
A widzisz... Nawet bez makijażu się obejdzie - odpowiedziała mu zadowolona.
Myślicie, że nie porozmawiali o tym w domu, tylko Czarek przeczytał wszystko na Instagramie?