Członkowie Ekipy Friza szturmem podbili polski internet, stając się jednymi z najprężniej działających rodzimych influencerów i przy okazji umiejętnie przekuwając youtubowy projekt w dochodowy biznes. Oprócz tworzenia kolejnych filmów Friz i jego znajomi dorobili się m.in. własnej marki odzieżowej, wypuścili na rynek sygnowany ich logo napój, a także niesławne już lody. Niestety w ostatnim czasie nad Ekipą zgromadziły się czarne chmury - pod koniec lipca Karol "Friz" Wiśniewski poinformował bowiem, że wspólny projekt influencerów właśnie dobiegł końca i każdy z członków Ekipy pójdzie teraz w swoją stronę. Głośno było też o rzekomym konflikcie, do jakiego miało dojść w ostatnim czasie wśród youtuberów...
Przypomnijmy: KONIEC EKIPY FRIZA?! Internetowy fenomen chyli się ku upadkowi: "Wspólny projekt się kończy. Każdy wybiera swoją drogę..."
Teraz okazuje się, że Ekipa Friza w ostatnich miesiącach odnotowała znaczący spadek wartości rynkowej. Przypomnijmy, że w połowie maja grupa influencerów oficjalnie zadebiutowała na tzw. "małej" giełdzie, a wszystko to za sprawą połączenia się z Beskidzkim Biurem Inwestycyjnym. Wskutek fuzji z niewielką spółką narodziła się Ekipa Holding, której wartość swego czasu wyceniano na 320 mln złotych. Dziś jest to już jednak znacznie niższa kwota.
Losom Ekipy na polskiej giełdzie przyjrzał się ostatnio Business Insider. Jak informuje serwis, już pierwsze trzy miesiące obecności youtuberów na rynku giełdowym dość boleśnie zweryfikowały ich wartość. Po początkowych wzrostach, z każdym kolejnym tygodniem Ekipa zaliczała spadki notowań i obecnie kapitalizacja spółki jest niższa o niemal połowę. Na początku sierpnia w pewnym momencie ich wartość wynosiła już "zaledwie" 170 mln złotych. Jakby tego było mało, cena pojedynczej akcji Ekipy wynosi obecnie około 4,5 złotego. Co ciekawe, słynne lody Ekipy można kupić za niecałe 3 złote.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak podaje Business Insider, wskutek spadku notowań na giełdzie najbardziej ucierpiał Karol "Friz Wiśniewski". Youtuber ma najwięcej udziałów w spółce - bo aż 41 procent - i aktualnie jego akcje są warte 75 milionów złotych. Choć kwota ta bez wątpienia robi wrażenie, okazuje się, że przed paroma miesiącami była znacznie wyższa. Według serwisu od maja z konta maklerskiego Friza zniknęło 57 milionów.
Analityk giełdowy Maciej Kietliński w rozmowie z Business Insider podkreślił, że zakup akcji może nie znajdować się w centrum zainteresowania potencjalnych inwestorów. Jak wyjaśnił, poważni gracze giełdowi poszukują bowiem pewnych inwestycji - "płynności akcji oraz długoterminowego uzasadnienia fundamentalnego podjętej inwestycji". A tych czynników, zdaniem analityka domu maklerskiego XTB, w przypadku Ekipa Holding brakuje.
(...) Sprawdza się stare powiedzenie, że sukces osiągnięty w pięć minut najczęściej trwa tyle samo - ocenił w rozmowie z serwisem.
W obliczu ogłoszonego niedawno rozpadu Ekipy ekspert niezbyt optymistycznie widzi także ich przyszłość.
Inwestorzy kupowali akcje, przewidując potencjalny sukces projektów grupy influencerów, jednak w obliczu rozpadu ekipy przyszłość spółki i projektów biznesowych stoi pod dużym znakiem zapytania - powiedział Kietliński Business Insider.
Inny z ekspertów Łukasz Wardyn, zapytany przez Business Insider o giełdową przyszłość Ekipy, nie wykluczył, że mogą oni zanotować wzrost wartości. Jednocześnie zalecił jednak potencjalnym inwestorom "wysoką ostrożność".
Zobacz również: Sarusia55 przeprasza Friza za aferę z piosenką o Stegnie: "To jest NIESZCZĘŚLIWA POMYŁKA! Pan Friz nic złego nie zrobił"