Ekipa Friza pobija wszelkie możliwe rekordy, jeśli chodzi o internetową działalność. Grupa młodych youtuberów najpierw zaskoczyła produkcją lodów, o które w osiedlowych sklepikach biły się nie tylko dzieci, a niedawno, bo 26 czerwca, oficjalną premierę miała ich debiutancka płyta, za której produkcję odpowiada między innymi Donatan.
Jak już przedsiębiorczy youtuberzy zdążyli się pochwalić, przychody ze sprzedaży płyty w "preorderze" wyniosły ponad 2 miliony złotych. Obecnie podstawowa wersja albumu kosztuje 39,99, jednak w przedsprzedaży dostępna była także wersja Deluxe BOX PREMIUM. Za tę opcję należało zapłacić aż 420 złotych. W zestawie znajdowały się przede wszystkim płyta oraz bilet na pierwszy koncert Ekipy. Dodatkowo box urozmaicono gadżetami. Jak się teraz okazuje, to one wzbudziły najwięcej emocji, bowiem sugeruje się, że pochodzą prosto z chińskich stron do zakupów online.
Coraz więcej filmów i porównań pojawia się na ten temat w sieci. Jak zauważa między innymi youtuber REVO, istnieje kilka dowodów na to, że zawarte w boxie nerka, plastikowe okulary czy bucket hat mogą pochodzić ze stron typu Aliexpress czy Alibaba. Ma za tym przemawiać przede wszystkim fakt, że gadżety nie posiadają żadnych nadrukowanych logotypów, a jedynie metki. Opcja przyszycia takich metek jest dostępna natomiast na wielu aukcjach na stronie Alibaba.com, gdzie wspominane kapelusze można zakupić nawet za 8 złotych.
Podobnie wygląda sprawa z nerką, która została wykonana z cienkiego materiału. Zgodnie z opiniami w sieci zdecydowanie nie przypomina produktu klasy premium. Jedyne miejsce, w którym znajdziemy logo, to ponownie metka. (...) Na Alie tego typu nerka to koszt około 11 złotych, a na Alibaba jeszcze taniej. Ostatni gadżet to okulary, a właściwie kawałek plastiku, który przypomina okulary. W materiale yachuprodukcja pojawiło się ujęcie z bliska, na którym widać charakterystyczny wzorek. Dokładnie taki sam znajdziemy na aukcjach na Aliexpress, które kosztują jakieś 13 złotych - tłumaczy w swoim filmie REVO.
Youtuber dodaje również, że na jednej z grup znalazł zdjęcie metki od kapelusza z dopiskiem "wyprodukowano w Chinach".
To jeszcze nie koniec kontrowersji, jakie wzbudziła płyta Ekipy. Początkowo pojawiały się zapewnienia, że w specjalnym premium boxie znajdą się na niej trzy dodatkowe utwory. Niestety, zaraz po premierze okazało się, że całość płyty (16 utworów) dostępna jest do przesłuchania na platformach streamingowych. Fani Ekipy poczuli się więc oszukani.
Zawiodłem się na was, kupiłem płytę tylko po to, żeby mieć utwory delux, tak jak na stronie było napisane. Miały być tylko na preorderze i nagle patrzę - są na Spotify, masakra.
Szkoda tylko, że kawałki deluxe miały być tylko na płycie w tej droższej wersji i nigdzie indziej, a tutaj nagle wszystkie nuty są na YouTubie, słabo.
Jest super, ale czemu piosenki z wersji deluxe są na YouTubie? - dopytują fani.
Sam Friz nie odniósł się do wspominanych kontrowersji.