O tym, że w szeregach Ekipy Friza nie dzieje się najlepiej, mówiło się już od miesięcy. Nawet olbrzymi komercyjny sukces lodów na patyku firmowanych znaczkiem zespołu internetowych twórców nie był najwyraźniej w stanie zapobiec kryzysowi. Coraz więcej spekulowano o tym, kto z Ekipy najprawdopodobniej odejdzie, a kto może pozostanie jeszcze częścią paczki. W końcu sprawa się "rypła". Aż sześciu twórców związanych do tej pory z Frizem wypowiedziała umowy Ekipie Holding.
W ostatni czwartek Ekipa Holding podała do wiadomości, że do twórców, którzy zapragnęli wypowiedzieć umowę, zaliczają się Marcysia, Murcix, Tromba Bomba, Patec, Mini Majk i Poczciwy Krzychu. Youtuberzy tym samym zasygnalizowali, że dłużej nie chcą, aby Ekipa zarządzała ich wizerunkami i decydowała w sprawie umów sponsorskich. Rozwiązanie współpracy nie będzie jednak łatwe, bowiem holding uznał wypowiedzenia za "całkowicie bezskuteczne wobec braku istnienia podstaw prawnych oraz faktycznych".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wyżej wspomniana szóstka nie zamierza jednak tak łatwo się poddać. Twórcy wydali wspólne oświadczenie, w którym jasno określili, że dogadać się ze spółką polubownie. Dopiero gdy to się nie udało, sięgnięto po rozwiązanie umów.
Nie uznajemy reprezentacji EKIPA Holding SA ani podmiotów powiązanych z tą spółką. Mimo podejmowanych prób polubownego rozwiązania spornych kwestii, napotkaliśmy na opór władz spółki. Wypowiedzenie umów, jest konsekwencją nie przyjęcia propozycji porozumienia, jaką złożyliśmy zarządowi spółki - czytamy w oświadczeniu.
W międzyczasie jeden z akcjonariuszy spółki, Łukasz Wojtyca, stwierdził publicznie, że "przychody z działalności influencerskiej grupy sześciu twórców, którzy weszli w spór z firmą, są dla Ekipa Holding marginalne". Jak można było się spodziewać, tego typu deklaracje jeszcze bardziej rozsierdziły grupę.
Słowa Łukasza Wojtycy, określające nas jako marginalną dla biznesu część Ekipy, dowodzą stosunku i charakteru naszej dotychczasowej współpracy i relacji. (…) Przez lata pracowaliśmy na wspólny sukces, nagrywaliśmy content na kanał Karola, wykładaliśmy prywatne środki na wynajem domów. Tak powstała EKIPA, jeszcze nie jako spółka akcyjna. Nie jako brand marketingowy, a grupa ludzi, która wierzyła, że może zrobić coś inaczej - uderzają w rzewne tony członkowie Ekipy, po czym zaraz dodają - Dzięki naszemu wspólnemu zaangażowaniu, stworzyliśmy markę, której produkty sygnowane jej logotypem, dosłownie, znikały z półek.
Najwyraźniej więc aspekt marketingowy wcale nie był aż tak nieistotny.
Przypomnijmy: Ekipa Friza po ROZŁAMIE zanotowała ogromny spadek na giełdzie. Ich akcje są niewiele droższe od słynnych lodów...
Wydawało nam się, że jesteśmy grupą przyjaciół. W miarę rosnącego sukcesu czuliśmy jednak coraz większy dyskomfort. Relacje przestały być priorytetem. Atmosfera ulegała stopniowemu pogorszeniu. Sygnalizowaliśmy nasze spostrzeżenia, próbowaliśmy naprawić sytuację, rozmawiać, niestety bez rezultatów. My także uwierzyliśmy w tę przyjaźń - pisze szóstka youtuberów.
Smutne?