Kinga Rusin rok po odejściu z TVN-u zdążyła objechać kawałek świata. Przekonuje, że nie tęskni ze mediami, a czas bez nich wykorzystała na rozwój firmy kosmetycznej. Oczywiście przerwa od mediów nie oznacza dla Kingi przerwy od Instagrama, na którym prezenterka obwieszcza fanom zmiany w swoim życiu.
Obecnie znajduje się w afrykańskiej Kenii, skąd regularnie dzieli się ze swoimi fanami zdjęciami i opisuje ze szczegółami każdy swój dzień. Tym razem na jej profilu pojawiły się kolejne fotografie, a dziennikarka napisała kilka słów na temat Masai Mara, najsłynniejszego rezerwatu dzikich zwierząt w Afryce.
Masai Mara. Po bardzo zimnym poranku, pierwsze promienie gorącego słońca sprawiają wyjątkową przyjemność. Jednak trzeba tu zawsze zachowywać ostrożność, bo jak zobaczycie na kolejnych zdjęciach w galerii (i na Instastories), lwy są wszędzie, chodzą wokół i genialnie się kamuflują - chwali się Rusin, siedząc&myśląc w terenówce.
Zobaczcie, czy aktualnie zajmuje się "ekslwica TVN-u". Tęsknicie?