Oliwia Bieniuk to córka Jarosława Bieniuka i zmarłej Anny Przybylskiej. 19-latka ma już za sobą udział w "Tańcu z Gwiazdami", gdzie dość niespodziewanie dotarła do półfinału. Zawdzięcza to głównie głosom widzów, bo sami jurorzy rzadko bywali zachwyceni jej tanecznymi pląsami.
Nie da się ukryć, że Bieniuk cieszy się dużą popularnością i stara się wykorzystać swoje pięć minut. Nie zamierza znikać z show biznesu - wręcz przeciwnie. Jak sama nam ostatnio zdradziła, o jej interesy starannie dba jej tata Jarek...
Zobacz także: Oliwia Bieniuk uspokaja, że NIE ODCHODZI z show biznesu i zdradza, kto jest jej menadżerem (WIDEO)
Wychodzi mu to chyba całkiem nieźle, bo jak wyliczył magazyn Party, już na ten moment Bieniuk za jeden post na Instagramie zgarnia niemałą sumkę. Jak czytamy, jest to nawet 5 tysięcy złotych.
To jednak nie wszystko, co ze swojej popularności może wycisnąć nastoletnia gwiazda. Rafał Baran z agencji Bridge2Fun jest zdania, że w przyszłości mogą to być sumy nawet trzykrotnie większe, czyli wynoszące 15 tysięcy złotych.
Potencjał ma ogromny, bo ludzie kochają legendy. Jej mama skradła serca Polaków, więc życie córki jest jak kontynuacja serialu w odcinkach - powiedział.
Ekspert polecił też Bieniuk, by jak najszybciej zatrudniła profesjonalnego menedżera. Stwierdził, że 19-latka powinna pójść w ślady mamy i zostać aktorką.
Lepiej, by zatrudniła profesjonalnego menadżera i przyjęła rolę w serialu. Zapowiedź: "Córka Anny Przybylskiej po raz pierwszy na ekranie" będzie gwarantowała zainteresowanie - dodał.
Czy redaktorzy Pudelka śledzą gwiazdy i robią im zdjęcia zza krzaka? Tego dowiecie się w najnowszym odcinku Pudelek Podcast!