5 stycznia w Kijowie na świat przyszło pierwsze w Europie dziecko, która ma trzech biologicznych rodziców. Maluch jest drugim na świecie człowiekiem poczętym dzięki zapłodnieniu dwóch komórek jajowych nasieniem ojca. Narodziny w Kijowie były pierwszym przypadek połączenia genów trzech osób do leczenia niepłodności.
Wcześniej tę eksperymentalną metodę wykorzystywano jedynie do leczenia poważnych wad genetycznych. We wrześniu zeszłego roku na świat przyszło pierwsze dziecko poczęte w ten sposób. W Meksyku urodził się chłopiec, którego rodzice zdecydowali się na podobny zabieg tylko ze względu na to, by zapobiec zespołowi Leigha u dziecka.
Tematy in vitro oraz badań, jakie umożliwia genetyka od dłuższego czasu budzą skrajne emocje wśród polskich polityków i obywateli. Głos w sprawie zabrał Zbigniew Mikołejko. Filozof religii w Dzień Dobry TVN nazwał badania genetyczne "dłubaniną". Przyznał, że "grzebanie w probówkach" wiąże się z ogromnym zagrożeniem. Naukowców pracujących nad genetyką w Stanach Zjednoczonych, Rosji czy Chin nazwał Frankensteinami, którzy "coś produkują":
Niebezpieczeństwo płynące z badań genetycznych, z tej dłubaniny, jest ogromne. Gdzie się dłubie i z jakim przeznaczeniem. Tutaj eksperymenty zaspokajające potrzeby rodzicielstwa. Niebezpieczeństwo płynące z dłubaniny, probówki jest ogromne. Kto nam zaręczy, że w takich Chinach, Rosji, Stanach chmary facetów białych kitlach, tych rzemieślników nauki, że nie ma wśród nich takich małych Frankensteinów, którzy produkują coś? Za medyczną, biologiczną wiedzą niekoniecznie stoi moralność.
Czy doktor habilitowany powinien używać takiego języka?
Źródło: Dzień Dobry TVN/x-news