W czwartkowe popołudnie książę William i książę Harry stawili się w ogrodach Pałacu Kensington, by odsłonić długo wyczekiwany pomnik księżnej Diany. Wydarzenie już od dłuższego czasu szeroko komentowano w mediach - było to bowiem pierwsze spotkanie rzekomo skłóconych braci od czasu pogrzebu księcia Filipa.
Zobacz: Książę William i Harry odsłaniają pomnik księżnej Diany w ogrodach Pałacu Kensington (ZDJĘCIA)
I tak podczas uroczystej ceremonii brytyjskie media z uwagą obserwowały zachowanie księcia Williama i księcia Harry'ego. Nietrudno było zauważyć, że tym razem bracia czuli się w swoim towarzystwie wyjątkowo swobodnie - maszerując w kierunku pomnika matki, rozmawiali i wymieniali uśmiechy. Tuż po wspólnym odsłonięciu podobizny Diany spędzili natomiast chwilę, gawędząc i w zadumie wpatrując się w rzeźbę.
Zachowanie książąt zdążyła już wziąć pod lupę brytyjska ekspertka od mowy ciała, Judy James. Kobieta w rozmowie z GB News stwierdziła, że jej zdaniem podczas wydarzenia bracia wyglądali niemal tak jak za dawnych lat.
(...) To są właśnie stary Harry i stary William. William wyglądający raczej formalnie i stojący za nim ożywiony Harry - skomentowała.
James dodała, że mowa ciała książąt dobrze wróży przyszłości ich relacji i nawet gdyby nie zamienili oni ze sobą nawet słowa, ich zachowanie stanowi "bardzo dobry znak". Zdaniem ekspertki, relacje Williama i Harry'ego wciąż są jednak odmienne od ich stosunków z przeszłości.
Uważam, że problemem jest to, że porzeczka została postawiona bardzo wysoko. Dla ludzi takich, jak ja, którzy oglądali braci, gdy ci dorastali, tę jedność między nimi, jak się bawili, zawsze rozśmieszali nawzajem, to było wyjątkowe. I myślę, że już przepadło - oceniła.
Zobacz również: Książę Harry mknie na charytatywny event dzień przed odsłonięciem pomnika księżnej Diany (ZDJĘCIA)
Mimo wszystko, oglądając braci podczas odsłonięcia pomnika, Judy James dostrzegła moment, który mógł zwiastować pojednanie między braćmi.
Gdy tam stali, materiał opadł z pomnika i obaj wpatrywali się w twarz ich matki, Harry położył ręce na biodrach. Myślę, że wówczas próbował zachować zimną krew. To musiał być bardzo trudny, emocjonalny moment. Ale odwrócił się i spojrzał na Williama, dla mnie to spojrzenie sugerowało moment pojednania. Jakby mówił: "to nasza matka i pamiętaj, jak kiedyś było". Dla mnie było to najbardziej przejmujące - oceniła.
Co ciekawe, ostatnio Judy James oceniała również mowę ciała Harry'ego podczas środowego rozdania nagród WellChild Awards. W rozmowie z The Sun ekspertka stwierdziła, że książę w swych gestach zaczyna upodabniać się do obywatela USA...
Widzimy, że w jego mowie ciała pojawiły się pewne elementy w stylu amerykańskim. Pozycja z jedną ręką na klatce piersiowej i drugą w okolicach brzucha wygląda jak jeden z jego bardziej dramatycznych gestów, które widujemy, gdy jest w "trybie guru". Lecz gdy pozuje z grupą do oficjalnego ujęcia, sposób, w jaki trzyma ręce za plecami, dumnie wypina klatkę piersiową i rozkłada nogi, to wszystko przypomina o jego ukochanej militarnej przeszłości.
Zdaniem James, rozmawiając z dziećmi na evencie, Harry sprawiał wrażenie pełnego energii i entuzjazmu oraz znacznie bardziej przystępnego niż royalsi. Jak podkreśliła, jego mowa ciała była zupełnie odmienna od tej, którą prezentował w samochodzie, jadąc na wydarzenie.
Na tym evencie możemy zobaczyć dwie wersje Harry'ego. Mężczyzna przyjeżdżający samochodem używa mowy ciała sugerującej refleksyjne myślenie, a nawet ostrożność. Jego oczy sprawiają wrażenie odległych, o ponurym lub martwym wyrazie, kładzie też palec poziomo na ustach, co często jest wyrazem żalu czy wewnętrznej debaty - tłumaczyła.
Myślicie, że po tak ponurych rozważaniach szeroki uśmiech Harry'ego i interakcje z Williamem na odsłonięciu pomnika matki zaskoczyły brytyjskich ekspertów?