Nie jest tajemnicą, że Meghan Markle od dawna nie dogaduje się z rodziną męża. Choć wydawało się, że śmierć królowej Elżbiety skłoni Sussexów i royalsów do zacieśnienia więzi, to na razie się na to nie zanosi. Jeszcze kilka dni temu było głośno o wycofaniu zaproszenia dla pary, która miała wziąć udział w spotkaniu ze światowymi liderami.
Ekspertka od mowy ciała analizuje gesty Meghan Markle na pogrzebie
Mimo wielu upokorzeń i wyraźnej niechęci między Meghan Markle i resztą royalsów żona księcia Harry'ego pojawiła się na pogrzebie i uroniła nawet kilka łez. Teoretycznie podczas uroczystości pogrzebowych obyło się bez kłopotliwych wpadek, jednak internauci zwracają uwagę, że Sussexowie najwyraźniej uczą się na błędach, a wszystko po salwie krytyki za trzymanie się za ręce podczas niedawnej uroczystości.
Sprawie postanowiła się przyjrzeć ekspertka od mowy ciała Katia Loisal, która podzieliła się swoimi spostrzeżeniami w rozmowie z portalem 7Life. To, co zwróciło jej uwagę, to rzekomy "dystans" i "brak zażyłości" w stosunkach Meghan i Harry'ego, a ją samą opisuje jako "niepewną". Para tym razem zachowywała "formalny dystans", który ekspertka nazywa "sztywnym".
Sztywno trzymali się z dala od siebie. Większość szła z rękami przy ciele, natomiast Meghan miała lekko spuszczoną głowę, lekko przymrużone oczy i ręce bardziej z przodu, co jest gestem ochronnym w przypadku uczucia dyskomfortu bądź niepewności - ogłasza Katia.
Twierdzi też, że ruchy Sussexów wskazywały na poczucie "smutku i poczucia straty" po śmierci królowej. Z kolei po reakcjach ciał Williama i Harry'ego wnioskuje, że "powstrzymywali łzy", aby publicznie nie okazać słabości.
Mieli zaciśnięte usta, obniżone brwi, lekko opadające powieki. Częściej też mrugali i przełykali ślinę - zauważyła.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Internauci dla odmiany chwalą Meghan Markle
Ostatecznie to nie wnuki królowej zostały sfotografowane ze łzami spływającymi po policzkach, a właśnie Meghan. Tu zdania są jednak podzielone - jedni uważają, że jest to jedynie gra aktorska, aby okazać zażyłość i szacunek w stosunku do królowej, inni z kolei twierdzą, że był to szczery i niewymuszony gest.
Co ciekawe, część internautów podzieliła się nawet spostrzeżeniem, że Meghan jako jedyna uroniła łzę podczas pogrzebu, najwyraźniej wbijając szpilę pozostałym royalsom, którzy mieliby być mocniej zżyci z monarchinią.
Meghan jako jedyna płakała po królowej... To idealne podsumowanie - napisała wymownie jedna z twitterowiczek.
Sprawą zainteresował się portal Daily Mail, który nazywa sprawę "teorią spiskową" i wskazuje, że pozostali członkowie słynnej rodziny również okazywali emocje podczas pożegnania królowej.
Fani Meghan Markle podzielili internautów po tym, jak stwierdzili, że była jedyną, która uroniła łzy na pogrzebie królowej. Mimo że inni ewidentnie mieli łzy w oczach - wyrokuje serwis.
Na zdjęciach z pogrzebu faktycznie można znaleźć momenty, w których widać, jak pozostali członkowie rodziny królewskiej zakrywają twarz w znaczących gestach. Na chwilę słabości pozwolili sobie m.in. Camilla czy Harry, co uwiecznili fotoreporterzy. Natomiast to, czy gest Meghan był szczery, pozostawiamy do oceny Wam samym.