Szymon Hołownia aktualnie jest na ustach wszystkich, którzy choć trochę interesują się polityką. Jego partia uzyskała wysoki wynik w wyborach parlamentarnych, a on sam objął ważne stanowisko Marszałka Sejmu. Podczas pierwszych obrad wykazał się nerwami ze stali oraz imponującą znajomością regulaminu, gdy przedstawiciele PiS-u próbowali go sprowokować i "przetestować" w nowej funkcji.
Większość komentatorów zgodnie twierdzi, że Hołownia jak dotąd świetnie sobie radzi w nowej roli. Nawet ci, którzy wcześniej nie byli do niego przekonani, powoli zmieniają zdanie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W czwartek wieczorem Szymon Hołownia wygłosił swoje pierwsze orędzie. Były prowadzący "Mam talent" opowiadał m.in. o zmianach, jakie już zdążył wprowadzić w Sejmie. Specjalnie dla Pudelka ekspertka od mowy ciała, Daria Domaradzka-Guzik, szczegółowo przeanalizowała jego zachowanie w trakcie wystąpienia.
Ekspertka analizuje zachowanie Szymona Hołowni
Na wstępie specjalistka zwraca uwagę, że polityk podczas publicznych wystąpień czuje się jak ryba w wodzie.
Oceniając wystąpienie marszałka Hołowni, warto zwrócić uwagę na fakt, że jest on osobą, która doskonale radzi sobie z wystąpieniami publicznymi. Ma świetne doświadczenie w zarządzaniu komunikacją niewerbalną i doskonale wie, jak sprawnie używać mowy ciała po to, żeby budować dobre relacje z odbiorcą.
To, co mogliśmy zobaczyć, to faktycznie przede wszystkim bardzo spokojna i swobodna gestykulacja, dobry kontakt wzrokowy, wzrok właściwie nie uciekał na boki. To oznacza, że jest szansa na budowanie dobrej relacji z odbiorcą, a ta z kolei daje nadzieję na budowanie komunikatu, który jest oparty o zaufanie i szczerość. Pojawiający się gdzieniegdzie uśmiech i spokojne tempo mówienia powodują, że dobrze ogląda się takie wystąpienie - tłumaczy ekspertka.
Zdaniem Domaradzkiej-Guzik, Hołownia chciał podkreślić, jak ważni są dla niego wyborcy. Marszałek starał się też panować nad głosem, aby wypaść bardziej "dostojnie".
To, co ważne, to akcentowanie słów. Padały bardzo konkretne akcenty i pauzowania przed słowami "demokracja" albo "większość z Państwa". To może pokazywać, jak ważny dla Marszałka jest ten odbiór przez ludzi, którzy głosowali i akcent na tę właśnie populację.
Obniżanie tonu głosu to bardzo charakterystyczna cecha, która jest rzadko zauważana u Hołowni. Mianowicie, znany jest z tego, że często podnosi ton głosu. Wtedy kiedy są wysokie emocje, kiedy mówi szybko, kiedy komunikuje ważne sprawy, to spotykaliśmy go do tej pory, obserwując choćby ostatnią kampanię, że ten ton głosu mu uciekał. Tutaj widać było, że jest on przypilnowany. Obniżanie tonu głosu co do zasady powoduje, że odbieramy takie wystąpienie jako bardziej godne, bardziej pełne autorytetu, poważniejsze - słyszymy.
Ekspertka dopatrzyła się też pewnego szczegółu...
To, co może nam zdradzić jakieś drobiazgi w tym wystąpieniu, to oblizywanie ust. Oblizywanie ust jest szczególnie wtedy, kiedy pojawia się nam komunikat o tym, że przedstawicielka PiS na wicemarszałka nie uzyskała zgody Sejmu, może zdradzać pewną niewygodę czy wręcz kłopot.
Natomiast to tylko jeden mały, drobny element w tym obszarze. Uśmiech, spokojne tempo mówienia, dobra relacja z odbiorcą - to powoduje, że faktycznie mamy do czynienia z bardzo dobrym wystąpieniem - ocenia specjalistka od mowy ciała.
Macie podobne obserwacje?