Ekipa Friza to najpopularniejsza obecnie grupa twórców na polskim YouTube. Internetowy kolektyw słynie z niekonwencjonalnych pomysłów, dzięki czemu bije kolejne rekordy oglądalności. Idealnym tego przykładem jest nagranie z początku lipca. Widzimy na nim influencerów wypeniłających samochód trotylem i benzyną, a następnie wysadzających auto w powietrze. Kontrowersyjny materiał zebrał już ponad 2,3 mln wyświetleń...
Karol Wiśniewski tak mówił wtedy o pomyśle detonacji audi:
Podczas mojego pobytu w Stanach Wujas miał urodziny. Stwierdziliśmy z Ekipą, że kupimy mu prezent. W przypadku Wujasa dosyć dziwny, bo on nienawidzi audi. No więc jak się domyślacie, nie mogliśmy mu tak po prostu go dać. (...) W imieniu Ekipy chcielibyśmy Ci złożyć najserdeczniejsze, trochę opóźnione, ale jednak, życzenia urodzinowe. Mamy tutaj dla Ciebie prezent. Może to być spełnienie twoich marzeń. Kupiliśmy Ci audi i za chwile wyp…sz je w kosmos.
Jak się można domyślać, wideo wzbudziło ogromne kontrowersje. Internauci zarzucali Ekipie, że nie szanuje pieniędzy i prezentuje żenujący poziom, byle tylko zwrócić na siebie uwagę i przyciągnąć publikę.
Sprawa zainteresowała nie tylko internautów, ale i lokalne władze. Radny z Mielca nazwał zachowanie youtuberów "cynicznym, antyspołecznym i antywychowawczym", po czym złożył w prokuraturze zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa.
Jak podają Wirtualne Media, Prokuratura Rejonowa w Mielcu bada teraz, czy detonacja i spalenie samochodu stanowiły zagrożenie dla środowiska. Dochodzenie jest póki co prowadzone w sprawie, nikomu nie postawiono jeszcze zarzutów.
Co ciekawe, wbrew temu, co mówił Friz na temat zabezpieczenia miejsca detonacji, straż pożarna nie ma wiedzy o zajściu i nie potwierdza, jakoby miałaby współpracować z youtuberami.
Żadne jednostki PSP ani OSP z terenu powiatu mieleckiego nie prowadziły żadnych działań związanych z tym zdarzeniem, a tym samym nie posiadają dokumentacji w tej sprawie - twierdzi prokuratura.
Przypomnijmy, że Friz twierdził, iż na miejscu wybuchu była obecna straż pożarna.
Więcej informacji na ten zdradził mielecki radny, Kazimierz Gacek w rozmowie z Wirtualnymi Mediami, który został przesłuchany w charakterze świadka - zawiadamiającego w mieleckiej Komendzie Powiatowej Policji.
Uczulamy ludzi, żeby nie palili śmieciami, staramy się wypromować modę na ekozachowania. No i w tym momencie pojawiają się influencerzy, którzy to wszystko niszczą! Uważam, że możemy od nich wymagać zachowań etycznych wobec środowiska. Skoro dajemy mandaty za palenie ogniska w ogródku, a za palenie samochodu dla rozrywki nie ma konsekwencji, to jak to nazwać? Dla mnie to absurd, szyderstwo z prawa! Jeśli ktoś chce wywoływać wpływ na młodzież, niech nie robi tego w sposób negatywny - powiedział w rozmowie z serwisem.
Byłbym skłonny wycofać swoją skargę, gdyby członkowie Ekipy zaapelowali do swoich widzów o dbanie o środowisko naturalne. Przecież oni będą w nim żyli dłużej niż ja, 50-latek. Chodzi o wykazanie samokrytyki wobec głupiego, szkodliwego zachowania. Tego na razie w Ekipie nie widzę - dodał.