Choć dla wielu fenomen Kate Moss pozostaje niezrozumiały, niepokornej Brytyjce nie można odmówić statusu prawdziwej ikony modelingu. Legendy o trudnym charakterze i skłonności do używek znanej miłośniczki imprez krążą w kuluarach właściwie od początku jej kariery, co wcale nie zniszczyło jej reputacji w branży (a wręcz przeciwnie). Jedna z najbardziej uznanych modelek na świecie zasłynęła nie tylko swoją oryginalną urodą i wyjątkowo szczupłą sylwetką, ale głównie "rock'and'rollowym" stylem życia. Choć 46-latka już dawno przekroczyła "modelkowy wiek emerytalny", gwiazda pozostaje aktywna zawodowo, wciąż przyjmując lukratywne kontrakty i zarabiając kolejne miliony.
Plotki głoszą, że gwiazda skończyła z używkami, ale za to dogadza sobie w inny sposób. Muza świętej pamięci Karla Lagerfelda znalazła sobie młodszego kochanka - hrabiego Nikolaia von Bismarcka, i w jego towarzystwie delektuje się urokami życia. Zakochane gołąbki wspólnie wychowują też córkę Kate ze związku modelki z Jeffersonem Hack'em, Lilę Grace. Nie da się nie zauważyć, że Kate powoli wprowadza pociechę w znany sobie świat mody, co zwiastuje 17-latce świetlaną karierę.
Po upojnych wakacjach na luksusowym jachcie Moss zdążyła wrócić do Londynu i wybrać się na urodziny zaprzyjaźnionego projektanta pracującego dla domu mody Dior. Paparazzi przyłapali modelkę, jej partnera i córkę pod restauracją Laylow, gdzie odbyła się huczna impreza. Na tę okazję znana ikona stylu wybrała elegancką, kremową kreację, do której dobrała złote sandałki na obcasie i czarną torebkę. Z kolei Lila Grace przebrała się z szyfonowej sukienki w prześwitującą kreację, spod której wyzierała czarna bielizna.
Myślicie, że 17-letnia Lila Grace ma zadatki na kolejną top modelkę?