Paweł i Eliza Trybałowie przeszli długą drogę, od kiedy zaistnieli w zbiorowej świadomości jako jedni z najbardziej zabawowych uczestników pierwszego sezonu Warsaw Shore. Celebryci znani niegdyś z zarywania nocy i przepuszczania przez swoje organizmy hektolitrów alkoholu dziś tworzą szczęśliwą rodzinę i wychowują dwie piękne córki.
W przeciwieństwie do większości związków, uczucie Elizy i Trybsona rozwijało się na oczach setek tysięcy widzów. Jednak to właśnie dzięki udziałowi w programie zakochani mogą teraz odtwarzać swe pierwsze kroki. Tak też zrobili w ostatnią niedzielę, kiedy świętowali 7 lat znajomości. Z tej okazji oboje małżonkowie zamieścili na swoich instagramowych profilach pamiątkowe wpisy.
Jak można się było spodziewać, Trybson wykazał się nie lada delikatnością i wyczuciem.
Dokładnie 7 lat temu zobaczyłem ją po raz pierwszy, od samego początku wpadłem jej w oko, a w zasadzie to ja i mój tyłeczek. Spójrzcie tylko, jak Elizka Trybała złapała mnie za tyłek na znak wielkiego zainteresowania moją osobą. To już 7 lat! Czas przy Tobie biegnie szalenie! Kocham Cię Kwiatuszku - czytamy.
Przypomnijmy: Ewa Minge atakuje Elizę z "Warsaw Shore": "Upokorzenie, jakie zafundowała porządnej dziewczynie, było zwyczajnie słabe!"
Eliza podeszła do sprawy nieco bardziej sentymentalnie.
Dzisiaj minęło 7 lat odkąd się poznaliśmy z Pawłem Trybsonem dokładnie 4.10.2013 na oczach tysiąca widzów pokochaliśmy się i przetrwaliśmy wszystko, jesteśmy NIEZNISZCZALNI. Sławne "Krzycz Trybson" i ta rozmowa na kanapie, którą uchwyciły kamery, wszystko pamiętam jak dziś i w końcu mamy naszą datę - pisze wzruszona influencerka.
Można pozazdrościć tak szczerego uczucia?