Istnieje spore prawdopodobieństwo, że już na początku roku będziemy świadkami głośnych celebryckich awantur, paktów i intryg, czyli tego, co telewizyjne tygryski lubią najbardziej. To wszystko zapewni nam powracająca z hukiem "Królowa przetrwania", której pierwsza edycja nieźle zamieszała na rynku medialnym. Twórcy programu postanowili przebić samych siebie, zbierając w składzie kolejnego sezonu m.in. "Kobietę Petardę", Kasię Nast, czy Bożenkę z "Klanu", która przed kamerami będzie zgłębiać tajniki masażu intymnych części ciała.
Wspólny wyjazd na kilka tygodni połączony z walką drużyn daje niepowtarzalną szansę wzajemnego poznania siebie poza strefą komfortu. Na jaw wychodzą wówczas skrywane dotychczas pretensje, lęki i słabości. Co ciekawe, mogą z tego narodzić się zarówno piękne przyjaźnie, jak i ostre konflikty. O jednym z nich postanowiła opowiedzieć Eliza Trybała, która po ponad 10 latach powraca do świata reality.
Marianna Schreiber została nazwana "toksyczną osobą"
Dawna gwiazda "Warsaw Shore" odsłoniła kilka zakulisowych smaczków z planu nagrywanego w Tajlandii programu. Zdradziła, że podczas oglądania widzowie będą świadkami jej nieprzyjemnej wymiany zdań z Magdaleną Stępień.
Pokazali ten jeden odcinek, w którym miałam w sumie jedyną relację taką negatywną z Magdą. Nie mam w ogóle z nią żadnego konfliktu. Kontaktu też nie za bardzo. Natomiast nie mamy do siebie jakiejś nienawiści. Jesteśmy na "cześć" i tyle. To był tylko taki jeden urywek, gdzie coś tam mi nie pasowało, a później było w miarę okej - zdradziła w rozmowie z dziennikarzem "Faktu".
Eliza Trybała przyznała, że zdecydowanie bardziej do wiwatu dała jej Marianna Schreiber. Bez ogródek wyraziła swoje zdanie na temat starszej o rok "koleżanki".
Jestem na takim etapie swojego życia, że ja unikam toksycznych ludzi. Niepotrzebne mi są osoby, które mają zaburzenia i wnoszą do życia tyle negatywnych emocji, które nie przyniosą szczęścia w moim życiu. Ja koleguję się z osobami, które są warte mojej uwagi. (...) Jestem na tyle przyjacielską i empatyczną osobą, że ze mną się przyjaźnić to jest też zaszczyt. Wiem, ile daję od siebie, jeśli chodzi o przyjaźń. I też wymagam tego od drugiej osoby. Więc nie potrzebuję po prostu jakichś takich dziwnych kontaktów - powiedziała w ostrym tonie.
Mama dwóch córek dodała też, że "nie widzi potrzeby" w utrzymywaniu kontaktu z Marianną. Zupełnie przeciwnie wypowiedziała się z kolei na temat Agnieszki Kaczorowskiej. Jak przyznała, "nie spodziewała się, że to jest tak fajna dziewczyna".
ZOBACZ TEŻ: Magdalena Stępień ŻAŁUJE udziału w "Królowej przetrwania". "Nie do końca czuję, że była to dobra decyzja"