Udział w "Warsaw Shore" dla Elizy Trybały okazał się nie tylko przepustką do świata show biznesu. W kontrowersyjnym programie celebrytka poznała bowiem Pawła "Trybsona" Trybałę, z którym połączyło ją uczucie. Miłość pary przetrwała również z dala od kamer MTV - Eliza i Trybson już od lat tworzą szczęśliwe małżeństwo i wspólnie wychowują dwie córki. Trybała spełnia się jako zawodnik MMA, jego luba działa zaś jako influencerka i właścicielka marki odzieżowej. Para okazjonalnie pojawia się także "na salonach".
We wtorek Eliza Trybała i jej mąż wybrali się na premierę filmu "Kryptonim Polska". Para ochoczo pozowała do zdjęć fotoreporterów i wymieniała na ściance czułe gesty. Eliza na evencie pojawiła się wystrojona w kusą sukienkę z prześwitującymi elementami i aplikacjami imitującymi koronkę. Oprócz odważnej kreacji celebrytka zaprezentowała również światu odmienione oblicze.
Niedługo po tym, jak media obiegły zdjęcia Elizy wykonane podczas premiery, ta postanowiła zabrać głos. W czwartek celebrytka zamieściła na InstaStories screen artykułu Pudelka, który opatrzyła obszernym komentarzem. Trybała wprost przyznała, że wyjątkowo irytuje ją fakt, iż media poświęcają jej obliczu tyle uwagi. Przy okazji zapewniła również, że od dawna nie ingeruje w swój wygląd.
Wiecie co? To jest aż przykre, że robię w życiu tyle fajnych, wartościowych rzeczy i nigdy o nich nikt nie napisze... A o mojej facjacie zawsze, z którą, najlepsze jest to, że serio nic nie robię... A może właśnie powinnam? - zastanawiała się.
W swoim wpisie Trybała wyznała, że nie jest do końca zadowolona z tego, jak jej wargi prezentowały się na zdjęciach z niedawnej premiery. Jak podkreśliła, ostatniemu zabiegowi powiększania ust poddała się już kilka lat temu i jej zdaniem na żywo wyglądają one zupełnie inaczej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz również: ODMIENIONA Eliza Trybała odpiera krytykę weselnej stylizacji na ślub koleżanki: "Panna młoda mówiła, że jest SUPER" (ZDJĘCIA)
Czepiają się ust, a tu zaraz miną dwa lata, jak ich nie powiększałam... Wyglądają źle? Noo też mi się nie podobają na tych zdjęciach... Nie wiem, czemu zazwyczaj na ściankach one wyglądają zupełnie inaczej niż w rzeczywistości. Ten, kto mnie widział na żywo, wie, że one się prezentują naprawdę dobrze. A w ogóle, to niech mi ktoś powie, co ja jeszcze takiego zrobiłam, że mam ciągle niby odmienioną twarz? - kontynuowała.
Trybała zapewniła obserwatorów, że poza operacją nosa, nie poddawała się żadnym innym zabiegom, by zmienić swe oblicze. Porównując się do innych "lasek z Instagrama", celebrytka stwierdziła, że znajduje się w gronie kobiet najmniej ingerujących w wygląd zewnętrzny i choć na przestrzeni lat znacznie się zmieniła, w jej przypadku mówienie o "słabości" do medycyny estetycznej jest grubo przesadzone.
W 2017 roku miałam operację nosa, o której wszyscy wiedzą i na tym koniec… I oczywiście wyglądam inaczej niż 10 lat temu, ale zdecydowanie na plus. Uważam, że jestem jedną z dziewczyn, która najmniej ingeruje w zabiegi medycyny estetycznej właśnie przez to, że nigdy nie chciałabym wyglądać jak 90% lasek z Instagrama! Spójrzcie na moje koleżanki z branży i na mnie. Niektóre są grubo przesadzone i o ich wyglądzie cisza… A ja w sumie nie robię nic, a co chwilę Eliza i jej odmieniona twarz i ta moja słabość do medycyny estetycznej... Hit - rozprawiała celebrytka.
Na zakończenie wpisu żona Trybsona podkreśliła, że świetnie czuje się we własnej skórze, a jej wygląd czyni ją wyjątkową. Celebrytka w nieco poetyckim tonie odpowiedziała również na niewybredne komentarze pod swoim adresem - jednocześnie zapewniając, że zdążyła już uodpornić się na złośliwości internautów.
Najnormalniej w świecie po prostu mnie to dziwi, ponieważ zawsze powtarzałam, że ja jestem Elizą jedyną w swoim rodzaju! Mam swoją niepowtarzalną urodę! Nie do podrobienia i nie muszę się wszystkim podobać! A co do komentarzy ehh… Pamiętajcie, że wilk nigdy nie będzie przejmował się stadem baranów… Chwasty nie będą tak piękne jak róża… Wszystkie bóle tej części ciała, gdzie kończą się plecy, będą trwać u nich nieustannie… Na szczęście uodporniłam się i mam luz - zapewniła na zakończenie.
Teraz już wierzycie, że Eliza "ma luz" wobec tych "przesadzonych" komentarzy?