Zdawałoby się, że reality show "Warsaw Shore" nie jest raczej odpowiednim miejscem na znalezienie drugiej połówki. Ta sztuka udała się Elizie Wesołowskiej i Pawłowi "Trybsonowi" Trybale, którzy w niesprzyjających warunkach zapałali do siebie miłością trwającą po dziś dzień. Celebrycka para założyła szczęśliwą rodzinę, doczekała się dwóch córek, jednak w głębi duszy ich imprezowe instynkty wciąż dają o sobie znać.
Na przestrzeni lat Eliza dała się poznać szerszej publiczności jako entuzjastka zabiegów medycyny estetycznej. Podobnie jak większość (o ile nie wszystkie) uczestniczek "Warsaw Shore", Trybała zmieniła się nie do poznania dzięki różnej maści ingerencjom w urodę. O dziwo, w ostatnim czasie 30-latka zapragnęła pożegnać się z dawnym wizerunkiem i poddała się operacji zmniejszenia piersi.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Eliza Trybała musiała poddać się zabiegowi. "Opuchło mi pół twarzy"
Celebrytka wciąż pozostaje bardzo aktywna na Instagramie, który jest jej głównym źródłem zarobków. W sobotę matka dwójki dzieci postanowiła pożalić się na swój los za pośrednictwem platformy społecznościowej. Okazuje się, że wszystkie plany Elizy na weekend poszły w łeb, a wszystko przez pewne dolegliwości, które wymagały natychmiastowego zabiegu. Żona Trybsona poskarżyła się, że musiała zastosować przymusową głodówkę przez 1,5 doby, a na dodatek jej usta i połowa twarzy uległy opuchnięciu, upodabniając ją, jak to sama określiła, do "monstrum".
Co za tydzień... - zaczęła. Miałam być teraz w Poznaniu na urodzinach, Haloween party, później Toruń i to wszystko musiało mnie ominąć, ponieważ miałam zabieg (problemy zdrowotne), a w tym narkozę. Robiłam rekord w niejedzeniu, bo przez zabieg nie jadłam 36 godzin. Jestem osłabiona na maxa. A wczoraj opuchło mi pół twarzy, którą zasłaniam i usta. Wyglądam jak monstrum. Jak nie urok, to sraczka.
Relacja wzbudziła wśród jej fanek wiele pytań. Pojawiły się teorie, jakoby Eliza nie była do końca szczera z obserwującymi i w rzeczywistości oddała się w ręce chirurga, co doprowadziło do niechcianych skutków ubocznych. Trybała udostępniła jedną z reakcji internautek na InstaStories, publikując małe sprostowanie.
Po co poprawiać tak ładną twarz? Szkoda - padł komentarz.
Kochani, ja nic nie poprawiałam! - zapewniła. Dostałam jakiegoś uczulenia i obudziłam się z opuchniętymi ustami i połową twarzy spuchniętą, dlatego nie wychodzę do ludzi, póki mi to nie zejdzie...
Twoja opinia jest dla nas ważna. Wypełnij ankietę i wypowiedz się już dziś.