Elliot Page zdobył popularność jeszcze w 2007 roku, gdy zagrał rolę ciężarnej nastolatki w filmie Juno. W tamtym czasie aktor określał się jako kobieta, Ellen Page. Na pierwszy odważny coming out zdobył się w 2014 roku, gdy jako wyznał, że jest lesbijką. W grudniu ubiegłego roku w obszernym wpisie w mediach społecznościowych poinformował, że jest osobą transpłciową.
Moje zaimki to on/oni, a imię Elliot - powiedział.
Od tego czasu gwiazdor The Umbrella Academy robi co może, aby wspierać osoby transseksualne, które każdego dnia muszą radzić sobie z dyskryminacją. Jakiś czas temu w wywiadzie dla Time'a po raz pierwszy zagrał głos w walce o równość i o swojej tożsamości. Na tym nie poprzestał.
Teraz, w rozmowie z Oprah Winfrey, Elliot opowiedział o swoim drugim coming oucie.
Widząc niechęć wobec społeczności trans, a szczególnie wobec młodzieży, wiedziałem, że muszę zabrać głos. To było dla mnie bardzo ważne, aby podzielić się doświadczeniami i uczuciami, jakie targały mną przez całe życie, bo wiem, że ten ból, z którym się borykałem, dotyczy wielu ludzi – powiedział.
Aktor wyjawił, że w przeszłości musiał radzić sobie z upokarzającymi i szkodliwymi dla jego zdrowia psychicznego sytuacjami. Jedną z nich było noszenie sukienek, do czego był zmuszany podczas promowania Incepcji z 2010 r., wielkiego hitu Christophera Nolana z Leonardo DiCaprio w obsadzie.
Nosiłem sukienki i wysokie obcasy na praktycznie każdy event. Wieczorem na imprezie po premierze zemdlałem. Wtedy często mi się to przytrafiało, zwykle związane było z atakami paniki – wyznał Page.
To tylko pokazuje, że tak naprawdę w Hollywood zaczęło się coś zmieniać w kwestii tolerancji zaledwie w ostatnich paru latach. Teraz ludzie tacy jak Elliot mają okazję nie tylko być sobą, ale także zrobić coś dla innych. Co ciekawe, aktor obawiał się rozmowy z Winfrey, ale stwierdził, że nie może przegapić szansy na wypowiedzenie się w imieniu młodzieży trans. Jego postawa na pewno pozwala choć trochę odwrócić dominującą narrację w stosunku do osób LGBTQ.