Elton John to bez wątpienia legendarna postać w świecie popkultury. 77-letni muzyk sprzedał na świecie ponad 300 milionów albumów, zasilając tym samym grono najpopularniejszych artystów wszech czasów. Ponadczasowa twórczość przyniosła mu setki nagród i wyróżnień, a także grube miliony na koncie bankowym. W 1998 roku Elton został odznaczony przez królową Elżbietę II tytułem szlacheckim. Poza kolejnymi sukcesami, często mówi się także o życiu prywatnym barwnego artysty. Przypomnijmy, że autor hitu "I'm Still Standing" od wielu lat jest w związku małżeńskim z Davidem Furnishem, z którym wychowuje dwóch synów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Elton John w centrum skandalu? Szokujące zachowanie artysty
Choć Elton John sukcesywnie wygasza karierę, to wciąż skupia na sobie uwagę mediów. Kilka dni temu amerykański tabloid poinformował o rzekomym skandalu z udziałem artysty. Według TMZ, 77-latek załatwił potrzebę fizjologiczną w plastikową butelkę podczas zakupów we Francji. Portal powołał się na właściciela sklepu obuwniczego Sugarkikz w Nicei, Ryana Sukkara. Z jego relacji wynika, ze Elton pojawił się w lokalu w towarzystwie dwóch synów i ochroniarza. Gdy muzyk dowiedział się o braku dostępnej toalety, miał rzekomo poprosić o butelkę i wypróżnić się na oczach pozostałych klientów. Właściciel sklepu twierdzi, że przez brak celności, mocz gwiazdora wylądował również na podłodze.
Elton John załatwił potrzebę fizjologiczną na środku sklepu? Właściciel relacjonuje
Co ciekawe, Sukkar przyznał na łamach TMZ, że początkowo był "zszokowany i sfrustrowany". Negatywne emocje opadły, gdy zdał sobie sprawę, że ma do czynienia z wielką, światową gwiazdą. Po usłyszeniu z ust 77-latka "Jestem Elton John!", właściciel sklepu miał przymknąć oko na zaistniałą sytuację, uścisnąć dłoń artysty i zrobić z nim pamiątkową fotkę. Na instagramowym profilu Sugarkikz faktycznie pojawiło się zdjęcie ukazujące autora przeboju "Rocket Man" i jego dzieci podczas zakupów w Nicei. Do tej pory muzyk nie odniósł się do rewelacji amerykańskiego tabloidu.
Wierzycie w zapewnienia właściciela sklepu?