Książę Harry znów jest na celowniku mediów. Chociaż emocje po słynnym wywiadzie u Oprah Winfrey nieco opadły, tabloidy na nowo zainteresowały się "wyklętym wnukiem" królowej Elżbiety II. Wszystko dlatego, że na dniach Harry ma uczestniczyć w uroczystościach upamiętniających 60. rocznicę urodzin księżnej Diany. Eksksiążę przyleciał więc do Londynu, ale póki co zaszył się w posiadłości Frogmore Cottage, gdzie odbywa obowiązkową kwarantannę.
Przylot Harry'ego do ojczyzny znów sprowokował pytania dotyczące relacji byłego księcia z bratem i resztą rodziny. Podobno - wbrew poprzednim doniesieniom - o żadnym złagodzeniu konfliktu nie może być mowy. Solą w oku royalsów ma być Meghan Markle, która zezłościła nawet księcia Williama: Książę William i Harry "SKOCZYLI SOBIE DO GARDEŁ" po pogrzebie Filipa! "Nie było żadnego pojednania"
Ciekawe, jak sprawy potoczą się teraz, przy okazji uroczystości upamiętniających Dianę. Brytyjscy dziennikarze wyśledzili, że w piątkowy wieczór w stronę Frogmore Cottage pomknął luksusowy SUV, za kierownicą którego siedziała... 95-letnia królowa Elżbieta. Towarzyszył jej tylko jeden ochroniarz, który siedział na miejscu pasażera. Zdaniem komentatorów ma to być niezbity dowód na to, że monarchini chce pogodzić pokłóconych wnuków i zamierza to zrobić bez względu na środki.
Ciekawe, co Harry myśli, pomieszkując we Frogmore Cottage. Wcześniej, zanim z Meghan odeszli z rodziny królewskiej, rezydencja była jego oficjalną siedzibą. To właśnie ją wyremontowali za grube pieniądze (podatników), a sumy nigdy nie zwrócili: Harry i Meghan jednak NIE ZWRÓCĄ MILIONÓW przeznaczonych na remont brytyjskiej posiadłości?
Pudelek ma już własną grupę na Facebooku! Masz ciekawy donos? Dołącz do PUDELKOWEJ społeczności i podziel się nim!