Elżbieta Zapendowska z polskim show-biznesem związana jest od lat. Specjalistka od emisji głosu w trakcie wieloletniej kariery współpracowała z wieloma artystami, których nazwiska dziś znane są większości Polaków - w tym z Łukaszem Zagrobelnym, Michałem Bajorem oraz rzecz jasna Edytą Górniak. Zapendowska miała okazję zasiadać w jury kilku znanych programów rozrywkowych, w tym kultowego "Idola" czy "Must Be The Music" i niewątpliwie zapisała się w pamięci widzów za sprawą ciętego języka. Obecnie Zapendowska wciąż chętnie wypowiada się w mediach, nierzadko dzieląc się z Polakami boleśnie szczerymi opiniami na temat artystów królujących na polskiej scenie muzycznej.
Elżbieta Zapendowska o Edycie Górniak. Padły gorzkie słowa
Ostatnio Zapendowska miała okazję gościć w prowadzonym przez Andrzeja Sołtysika programie "Gwiazdy Sołtysika". W wywiadzie, który zadebiutował na kanale Świata Gwiazd we wtorkowy wieczór, specjalistka od emisji głosu opowiedziała nieco o wieloletniej karierze, w tym początkach w Opolu, przygodzie z musicalem "Metro" czy posadzie jurorki w "Idolu" i znajomości z Kubą Wojewódzkim. W rozmowie nie zabrakło też wątku współpracy Zapendowskiej z Edytą Górniak.
Ela wspomniała, że Górniak trafiła do jej szkoły, gdy miała zaledwie 14 lat. Zdradziła również, w jaki sposób Edyta znalazła się w obsadzie musicalu "Metro". Młoda artystka została "wyhaczona", gdy szef muzyczny teatru Buffo, Janusz Stokłosa, przyjechał do Opola. Matka Michała Bajora (którego Zapendowska uczyła muzyki w szkole) zaprosiła ją wówczas na spotkanie ze wspomnianym mężczyzną. Skończyło się na przesłuchaniach w domu Zapendowskiej, w których wzięła udział m.in. właśnie Górniak.
W dalszej części rozmowy Zapendowska podzieliła się również przemyśleniami na temat późniejszej kariery Edyty Górniak. Trenerka śpiewu zaznaczyła, że wokalistka jest wybitnie utalentowana. Jej zdaniem jednak niespodziewany sukces sprawił, że w pewnym momencie zaczęła otaczać się niewłaściwymi ludźmi. Jak stwierdziła w programie Sołtysika, kariera Edyty układała się pomyślnie do momentu, gdy artystka współpracowała z niegdysiejszym menedżerem, Wiktorem Kubiakiem.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ona jest kreatywna dźwiękowo. Nie przeczytała za wielu książek, natomiast ma tzw. czuja. Intuicję, która podpowiada jej, jak należy utwór wykonać. (...) Jest na pewno niebywale zdolna - stwierdziła.
Jak opisywała Zapendowska, Górniak i jej menedżera łączyły bliskie, lecz nieco burzliwe relacje. Według ekspertki, gdy zakończyła się ich współpraca, wokalistka zaczęła odsuwać od siebie życzliwe jej osoby.
Póki był Kubiak i nad tym trzymał łapę... Oni mieli bardzo bliskie stosunki. (...) On na nią krzyczał, wrzeszczał, ona na niego, walili się po łbach czasami, ale ona mu ufała. (...) Zabrakło Wiktora, zaczęła odsuwać się od ludzi, którzy jej byli najbardziej życzliwi - wyjawiła.
Zapendowska o karierze Edyty Górniak. Nie gryzła się w język
Zapendowska twierdzi, że po sukcesie debiutanckiego albumu Edyty Górniak oraz Eurowizji, w karierze wokalistki pojawiły się "schody". Choć wielu liczyło na to, że drugi album wydany przez gwiazdę będzie przełomowy, zdaniem Zapendowskiej, tak się nie stało.
Trudno nie krytykować człowieka, na którego tak się liczy i czeka, żeby się stał objawieniem, żeby druga płyta była lepsza od pierwszej. (...) Okazało się, że tak nie jest. (...) Potem już były dramaty, obrażanie się wzajemne. (...) Ona mnie strasznie obgadywała, okłamała całą Polskę, że ja jej nie nauczyłam śpiewać - powiedziała w programie Sołtysika.
Sołtysik w Dalszej części rozmowy przypomniał jedną z wypowiedzi Edyty Górniak, w której ta stwierdziła, że zbudowała legendę Zapendowskiej. - Śmieszy mnie to - skomentowała ekspertka.
Jak wyjaśniła trenerka emisji głosu, po latach uważa, że osobom wybitnie zdolnym należy jedynie wskazać kierunek, czasem poznać z odpowiednimi ludźmi czy bardziej wymagającą społecznością. Zasugerowała także, że Górniak nie wykorzystała w pełni swojej szansy oraz tego, co zrobił dla niej Wiktor Kubiak.
Andrzej Sołtysik pokusił się także o stwierdzenie, że z Górniak zawsze było "krnąbrne dziewczę". Zapendowska przytaknęła, przy okazji wspominając o tym, jak wokalistka miała czasem traktować współpracowników.
Zawsze było krnąbrne i nie doceniało tego, jak ludzie potrafili czasem dla niej zrezygnować z urlopu, żeby coś zrealizować, ona ich obrażała, robiła fochy. To wszyscy o tym wiedzą i tak ją ludzie kochają. Niech ją dalej kochają, bo ona potrzebuje miłości - stwierdziła.
Zobacz: Elżbieta Zapendowska ODPOWIADA na przytyki Edyty Górniak: "Czekałam tylko na jej atak. Ja NIE MUSZĘ SIĘ BRONIĆ"