Elżbieta Zapendowska to najsłynniejsza polska specjalistka od emisji głosu. Rozpoznawalność zyskała dzięki posadzie jurorki w muzycznym talent show "Idol". Zasiadała też w jury programów "Jak oni śpiewają" oraz "Must Be the Music".
Zapendowska słynie z tego, że nie owija w bawełnę, a jej opinie na temat polskich artystów są często cytowane przez media. Z powodu dosadnego języka nieraz miała na pieńku z rodzimymi wokalistkami, takimi jak Edyta Górniak czy Gosia Andrzejewicz.
Przypomnijmy: Gosia Andrzejewicz wraca do przeszłości i ujawnia kulisy konfliktu z Elżbietą Zapendowską: "POCZUŁAM SIĘ BARDZO URAŻONA"
Elżbieta potrafi też jednak zdobyć się na samokrytykę. Swego czasu w jednym z wywiadów przyznała np., że bywa despotyczna.
74-latka rzadko mówi o swoim życiu prywatnym, ale ostatnio zrobiła wyjątek, gdy gościła w podcaście Kuby Wojewódzkiego i Piotra Kędzierskiego. Zapendowska otworzyła się na temat relacji z córką, Olgą, która ma obecnie 47 lat.
Między nami jest ciągle zimna wojna. Ona zawsze była córką tatusia. Mamy niby wspólne Rh na pewnych płaszczyznach, na których się zgadzamy, ale nie daj Bóg pod jednym dachem dłużej niż 48 godzin - mówi.
Jurorka wyznaje, że nie uważa się za dobrą matkę.
Dzień, w którym zaczęłam pracować w muzyce rozrywkowej, był dwa lata po jej narodzeniu i ta pasja mnie tak wciągnęła, a że była babcia, więc za mało czasu jej poświęcałam na pewno. Ja sobie to wyrzucam i wiem o tym, że tak było.
To jest branża, która bardzo eksploatuje człowieka emocjonalnie, myślowo, bo cały czas kombinujesz, jesteś w innym świecie. Kiedy wracasz do normalnego życia, to trochę obojętniejesz na to życie - tłumaczy Zapendowska.
Zaskoczyła Was tym wyznaniem?