Caroline Derpienski wdarła się do polskiego show-biznesu jako samozwańcza modelka, która miała wieść wystawne życie w Stanach Zjednoczonych u boku tajemniczego "Jacka" . Nie tak dawno temu celebrytka ujawniła, że wszystko, co przedstawiała na Instagramie, było fikcją, prezentowaną na życzenie jej narzeczonego. Ponoć mężczyzna miał być wobec niej bardzo toksyczny, co przeważyło losy ich dalszej relacji.
Derpienski na przestrzeni minionych tygodni zapowiadała, że ma zamiar iść do "normalnej pracy" i pokazywała "życie w biedzie". W ten sposób starała się poradzić w nowej rzeczywistości po rozstaniu. Wygląda to, że już się podniosła po upadku i teraz ma zamiar zostać piosenkarką. Nie wszyscy są zachwyceni jej planami.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Elżbieta Zapendowska ostro o karierze wokalnej Caroline Derpienski
Caroline Derpienski najwidoczniej nie kwapi się do zwykłej pracy i teraz ma zamiar podbijać kolejną sferę show-biznesu. Tym razem na jej Instagramie ukazała się zapowiedź świątecznej piosenki, która nie przypadła do gustu Elżbiecie Zapendowskiej. Ekspertka wokalna twierdzi, że osoby jej pokroju nie powinny próbować swoich sił w muzyce.
Te dziewuszki jak Caroline Derpieński były, są i będą. Wykorzystując święta, będą robić świąteczne programy, wykorzystując Dzień Matki, będą śpiewać piosenki do matki. To naturalne i normalne. Nie powinniśmy w ogóle o nich gadać i dopuszczać ich do głosu, a dzieje się tak w dzisiejszych czasach, że są dopuszczane do głosu i że się o nich mówi. Natomiast wielkie talenty i wielkie sprawy przemijają obok bezszelestnie, a takie duperele, byle co, skupia na sobie uwagę i się tym zaczytujemy - podsumowała Elżbieta Zapedowska w rozmowie z "Faktem".