Od czasu do czasu, do naszych uszu docierają informacje o zaskakująco niskich emeryturach, które przysługują polskim gwiazdom. Ze względu na specyfikę ich zawodu, składki emerytalne i ubezpieczeniowe, które są odkładane przez artystów, często są znacznie niższe niż te, które płaci przeciętny Polak. Mimo że zarobki w branży show-biznesu są zazwyczaj wysokie, to jednak emerytury, które oferuje im ZUS, mogą być zaskakująco niskie. Marek Piekarczyk podzielił się swoim doświadczeniem w tej kwestii, a jego sytuacja nie wygląda zbyt optymistycznie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Podczas rozmowy z magazynem "Party", Piekarczyk wyznał, że gdyby zdecydował się na przejście na emeryturę w tym momencie, musiałby nauczyć się przetrwać za kilka złotych miesięcznie.
Nie planuję przechodzić na emeryturę, być może dlatego, że nie płacę składek na fundusze emerytalne" - powiedział Piekarczyk na początku rozmowy. "Płacę natomiast składki do ZUS. Niedawno otrzymałem informację, że jeśli zdecydowałbym się na emeryturę teraz, otrzymywałbym co miesiąc... 7 złotych 77 groszy. Ten list oprawiłem w ramkę i powiesiłem na ścianie - powiedział.
Na szczęście, 72-letni artysta może pochwalić się doskonałym zdrowiem i nie planuje na razie kończyć swojej kariery muzycznej.
Bóg mnie kocha i nie odbiera mi możliwości. Wprost przeciwnie, dostaję coraz więcej. Jestem już starym dziadkiem i nie mogę już biegać tak jak kiedyś. Kiedyś biegłem półtorej minuty na dworzec, teraz potrzebuję na to trzy minuty - wyznał muzyk podczas rozmowy z "Party".