Nad Emilem S. od dłuższego czasu gromadziły się czarne chmury, bo już w 2021 roku usłyszał 45 zarzutów. Wówczas dotyczyły one działania na szkodę 44 inwestorów i przywłaszczenia mienia, które opiewało na 8,5 miliona złotych. Emil S., by uniknąć egzekucji zobowiązań wierzycieli, miał założyć również spółkę z siedzibą na Malcie i przenieść tam wart 12 milionów złotych majątek.
We wtorek 7 lutego Emil S. został zatrzymany na polecenie warszawskiej Prokuratury Okręgowej. Rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Warszawie Aleksandra Skrzyniarz poinformowała w rozmowie z PAP, że mężczyzna usłyszał w prokuraturze 50 dodatkowych zarzutów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Emil S. usłyszał dodatkowych 50 zarzutów
Podejrzany Emil S. usłyszał dodatkowych 50 zarzutów obejmujących głównie przestępstwa przywłaszczenia powierzonego mienia w postaci środków pieniężnych w łącznej kwocie około 4,7 miliona złotych przeznaczonych na produkcję filmu - informowała Skrzyniarz.
Z przekazanych PAP informacji wynika również, że prokurator złożył wniosek do sądu o tymczasowe aresztowanie mężczyzny.
Jest wniosek o tymczasowe aresztowanie Emila S.
Z uwagi na konieczność zabezpieczenia prawidłowego toku postępowania prokurator skierował do sądu wniosek o zastosowanie wobec podejrzanego najsurowszego środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztowania - czytamy.
Aleksandra Skrzyniarz przekazała również, że mężczyzna nie wywiązywał się z zawartych umów inwestycyjnych, a produkcje filmowe, które miały zostać zrealizowane w określonym w dokumentach czasie - nie zostały wyprodukowane i nie trafiły do dystrybucji. Mimo że umowy nie zostały dopełnione - pieniądze nie zostały zwrócone inwestorom, a trafiły na rachunek bankowy spółki maltańskiej. Wśród wymienionych zarzutów, Emil S. usłyszał również "zarzut działania w celu udaremnienia wykonania postanowienia sądu o ogłoszeniu upadłości spółki poprzez uszczuplenie zaspokojenia wierzycieli".
Materiał dowodowy wskazuje, że w tym celu podejrzany zawarł w imieniu spółki maltańskiej umowę o dystrybucję zagraniczną filmu, a następnie przyjął kwotę około 78 tysięcy złotych z tytułu zapłaty za licencję filmu, których to pieniędzy nie rozliczył z syndykiem masy upadłości spółki - kontynuowała prokurator.
Spodziewaliście się takiego rozwoju sytuacji?