Trwa ładowanie...
Przejdź na
Witek
Witek
|

Emilian Kamiński miał za sobą trudne dzieciństwo. Doświadczył też bezdomności. "Ratowali mnie na Dworcu Centralnym"

98
Podziel się:

Życie Emiliana Kamińskiego na początku nie było usłane różami. "Byłem bitym dzieckiem, więc wiem, jak to działa na dzieci" - wspominał w jednym z wywiadów.

Emilian Kamiński miał za sobą trudne dzieciństwo. Doświadczył też bezdomności. "Ratowali mnie na Dworcu Centralnym"
Emilian Kamiński miał trudne dzieciństwo (AKPA)

Od poniedziałku w mediach huczy na temat śmierci Emiliana Kamińskiego. 70-letni artysta, który odszedł w domu otoczony najbliższą rodziną, od lat zmagał się z chorobą płuc. Choć przez dłuższy czas udawało się mu z nią walczyć, ostatnio czuł się znacznie gorzej. Pod koniec życia miał mieć poważne problemy z mówieniem.

Prywatnie Emilian był mężem Justyny Sieńczyłło. Z młodszą o 17 lat aktorką, z którą doczekał się dwóch synów, uchodzili za wyjątkowo zgrane małżeństwo.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Pudelek robi wielkie podsumowanie 2022 roku

Choć mężczyzna mógł pochwalić się udanym życiem zawodowym i uczuciowym, jego dzieciństwo nie było usłane różami. Kamiński pochodził z ubogiej rodziny, w której niestety pojawiła się przemoc.

Nie chcę rozmawiać o swoim dzieciństwie. Nie wracam do niego. Jeśli już to jedynie do tych drzew, przy których siedziałem, bo raczej bywałem poza domem. (...) Byłem bitym dzieckiem, więc wiem, jak to działa na dzieci - wspominał smutno w 2016 roku w rozmowie magazynem "Świat i Ludzie".

Tak mówił z kolei w 2011 roku w wywiadzie dla "Super Expressu":

Moje dzieciństwo... Uwielbiałem chodzić po lasach, a tu ich nie brakuje. Któregoś dnia, a dokładnie w sylwestra 1954 roku wybrałem się do lasu. Sam. Był trzaskający mróz, a ja miałem dwa i pół roku. Pewnie bym zginął, zamarzł, przepadł, gdyby nie sfora bezdomnych psów. Znalazły mnie, otoczyły i grzały własnymi ciałami.

Jako dorastający chłopiec aktor uciekał z domu. Nie miał wsparcia w matce i ojcu, którzy wymagali, by syn został księgowym.

Musiałem wszystko zdobywać sam, ale dobrze, że tak się stało, dzięki temu znam wartość pracy i umiem to docenić - opowiadał.

Gdy będąc poza domem, nie miał co jeść, pomagali mu bezdomni lub Cyganie. Z tymi drugimi spędzał sporo czasu. Mieli nazywać go Baroszero.

Pamiętam taki bolesny czas, kiedy byłem głodny. Nie jadłem przez 52 godziny. Poratowali mnie bezdomni na Dworcu Centralnym. Pokazali, gdzie mogę się przespać - wracał jakiś czas temu wspomnieniami.

W związku z tym, że bezdomność nie było mu obca, gdy założył Teatr Kamienica, zaczął organizować spotkania wigilijne dla tych, którzy nie mają własnych czterech kątów.

Oni są w beznadziei. Największym problemem bezdomności jest brak nadziei. To jest taki promyk, żeby dać im nadzieję - tłumaczył przed paroma laty.

Gwiazdor miał fundację Atut, która zajmuje się realizacją różnorakich akcji dobroczynnych. Oprócz tego organizował w swoim teatrze "Dni Uśmiechu", czyli warsztaty teatralne i artystyczne dla dzieci z ośrodków opiekuńczych. Współpracując zaś z "Fundacją Pomocy Osobom Niepełnosprawnym Nie tylko...", realizował teatr osób z niepełnosprawnościami intelektualnymi oraz ruchowymi. Za działalność charytatywną na rzecz najbardziej potrzebujących w 2012 roku został uhonorowany medalem św. Brata Alberta.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
pudelek.pl
KOMENTARZE
(98)
WYRÓŻNIONE
Magda
2 lata temu
Nie wiedziałam ze robił tyle dobrego. Ale prawdziwi bohaterowie wlasnie tacy są. Nie chwala sie
Rte89876
2 lata temu
To był człowiek z klasa, pięknie się wypowiadał. Wspaniały aktor. Wielka szkoda, zwłaszcza, ze dziś musimy oglądać i słuchać pseudo aktorów i patocelebrytow!
Jolkfsx
2 lata temu
O kurde nigdy bym nie pomyślała ze przeszłość miał trudna :/ najważniejsze ze wyszedł na super człowieka
Mimi
2 lata temu
dawał dobro w tym trudnym świecie bardzo to doceniam
Aneta
2 lata temu
Ciekawe co z sipstra, Danuta. Chyba byli zgranym rodzenstwem. Szkoda goscia. Bardzo interesujaca I zyczliwa osoba
NAJNOWSZE KOMENTARZE (98)
Budowniczy
2 lata temu
Dodam tylko, że Dworzec Centralny budowano za Gierka i oddano do użytku w 1975 roku czyli wtedy kiedy pan Kamiński ukończył PWST w Warszawie ! Zatem na którym dworcu centralnym on wcześniej bywał ?
Jędza
2 lata temu
Ciężkie miał dzieciństwo - pewnie dlatego żony jego byly nieletnie jak je poznawał.17 lat pierwsza druga 13 lat Niestety ja tej osoby nie lubilam _ to nie jest hejt
zzz
2 lata temu
pan Kamiński to szlachetność i kultura w samym sobie
Porażka
2 lata temu
Jego ojciec był aktorem ... to on go bił??
Stara kobieta
2 lata temu
Hmmm, te przygody z bezdomnoscia wygladaja na scenariusz filmu fabularnego...
Ulla
2 lata temu
Piekny czlowiek, choc tak zraniony w dziecinstwie pięknie umiał przeżyć dorosłe życie. Szkoda ze dowiadujemy się o wielu wtedy gdy jest za późno by ich docenić.
Ani
2 lata temu
WSPANIALY I UTALENTOWANY CZLOWIEK! Na zawsze pozostanie w naszych sercach. Pani Justyno, zycze Pani i Pani Synom, byscie jak najszybciej nauczyki sie zyc z ta swiadomoscia... Na to trzeba czasu. Moje usciski!
Mrmf
2 lata temu
Ludzie bijacy dzieci wciaz nie sa dosc karani, potepiani, wykluczani, zawstydzani, jednoznacznie potepiani za to i dlatego wciaz bedzie ciche przyzwolenie!!
Anna
2 lata temu
Pamiętał przeszłość i był dobrym człowiekiem.....dlaczego dowiadujemy się o tym po śmierci....skromny dobry człowiek🙂
Brygida
2 lata temu
Ogromna wrażliwość i siła, żeby nie powielać błędów rodziców.O takich osobach powinno się pisać i stawiać za wzór,a nie o nowobogackich egoistach.
Heh
2 lata temu
Ludzie nie mają się czym podniecać, naprawdę. Siostra zapomniała swoje kwiatki i on jej je podał, przecież to oczywiste że nie poszedł kupić by zrobić ustawkę dla gawiedzi..
Pan
2 lata temu
Wielki Człowiek , wielki Artysta. Emilianie - ukochany "Bocianie" spoczywaj w pokoju.
Basia
2 lata temu
Psy to Anioły.Otoczyły go i uratowały.Każdy uratowany Pies to wielka radość i szczęście❤
Jenny
2 lata temu
Obrócił zło, którego doznał w dobro. To ogromna mądrość i siła. Będzie go brakować nie tylko na scenie..
...
Następna strona