Serial The Crown cieszy się sympatią zarówno wśród widzów, jak i krytyków. Najlepszym potwierdzeniem tego faktu zdaje się niedawna gala rozdania Złotych Globów, podczas której statuetkami wyróżniono aż trójkę głównych aktorów produkcji: wcielających się w księżną Dianę i księcia Karola, Emmę Corrin oraz Josha O'Connora, jak również odtwórczynię roli Margaret Thatcher, Gillian Anderson.
W mediach od dłuższego czasu mówi się, że fanami The Crown nie są natomiast członkowie brytyjskiej rodziny królewskiej. Niedawno w obronie serialu niespodziewanie stanął jednak książę Harry. Podczas rozmowy z Jamesem Cordenem ukochany Meghan Markle zapewnił, że kompletnie nie widzi problemu w serialu oraz sposobie przedstawienia w nim jego krewnych.
Choć stanowisko Harry'ego nie przypadło raczej do gustu jego rodzinie, słowa księcia wyjątkowo doceniają członkowie obsady The Crown, w tym serialowy odtwórca roli ojca księcia, Josh O'Connor.
Jestem zachwycony, że on (Harry - przyp. red.) to ogląda. Uważam, że każdy, kto ogląda serial, jest świetny. Wiesz, po to tam jesteśmy - powiedział Entertainment Weekly serialowy książę Karol tuż po zdobyciu Złotego Globu.
Chcesz wiedzieć, którą postać z "The Crown" przypominasz najbardziej? Rozwiąż nasz quiz!
Zobacz również: Emma Corrin zdradza, że ludzie MDLELI NA WIDOK jej matki, bo była tak podobna do księżnej Diany!
Wdzięczna za opinię księcia Harry'ego była także doceniona przez krytyków ekranowa Lady Di, Emma Corrin - która jeszcze niedawno publicznie obawiała się, co o jej występie w roli księżnej sądzą royalsi.
"The Crown" jest do tego stopnia fikcyjne, że wydaje się bardzo oderwane od prawdziwej rodziny królewskiej. Z drugiej strony postacie są wzorowane na prawdziwych ludziach, więc coś w tym jest. Jestem niezwykle wdzięczna księciu Harry'emu. Byłam niewiarygodnie poruszona tym, co powiedział. Oczywiście, grałam jego matkę, więc musiała to być szczególnie drażliwa sprawa. Byłam bardzo poruszona, że to przyznał, cieszę się, że mu się podobało. Byłam bardzo wdzięczna za te słowa - przyznała aktorka.
Poparcie Harry'ego dla The Crown doceniła również Gillian Anderson.
Harry ma odpowiednie kwalifikacje, by osądzać, co jest faktem, a co fikcją. To, że zrozumiał, co twórca serialu chciał zrobić w "The Crown," było bardzo miłe. Opowiada on o historię stawiania obowiązku i służby ponad miłość i rodzinę, a on (Harry - przyp. red.) z pewnością ma w tym temacie wiele lat doświadczenia (...) - dodała gwiazda.
Myślicie, że rodzinie królewskiej równie przypadły do gustu słowa księcia Harry'ego?
Zobacz również: Emma Corrin z "The Crown" boi się konfrontacji z rodziną królewską: "JAK ICH SPOTKAM, TO UCIEKNĘ"
Pudelek ma już własną grupę na Facebooku! Masz ciekawy donos? Dołącz do PUDELKOWEJ społeczności i podziel się nim!