Nie jest tajemnicą, że niektóre gwiazdy porzuciły swoje prawdziwe personalia na rzecz medialnych pseudonimów. Wystarczy zobaczyć na nasze showbiznesowe podwórko, które jest pełne takich przypadków. Maryla Rodowicz, tak naprawdę jest Marią, podobnie jak jej koleżanka z branży, Majka Jeżowska. Olivier Janiak również kilka lat temu ujawnił, że posługuje się zupełnie innym imieniem, niż ma wpisane w dowodzie. Także za wielką wodą nie brakuje przypadków znanych osobistości, które ukrywają się pod zmienionymi personaliami.
W tym gronie jest Emma Stone. Może to być dość dużym zaskoczeniem, ale dwukrotna laureatka Oscara tak naprawdę ma na imię Emily. Kilka lat temu aktorka podczas wizyty w talk-show Jimmy'ego Fallona ujawniła, że w trakcie nauki w szkole zmieniła swoje imię pod wpływem muzycznej idolki.
Byłam super blondynką i chciałam, żeby nazywano mnie Emmą ze względu na Baby Spice (Emma Bunton, członkini Spice Girls - przy. red.). W drugiej klasie poszłam do mojej wychowawczyni i poprosiłam, żeby wszyscy mówili do mnie Emma. I się przyjęło - opowiadała cytowana przez "Daily Mail".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Emma Stone chciałaby wrócić do swojego prawdziwego imienia
Dziś Emma chciałby jednak, aby zwracano się do niej tak, jak dawniej. Jakiś czas temu aktorka przymierzała się nawet do powrotu do swojego prawdziwego imienia. Niestety pojawiły się małe kłopoty, ponieważ w związku zawodowym aktorów SAG była już jedna Emily Stone. To jednak nie przeszkadza, aby dziś ludzie z branży zwracali się do 35-latki jej prawdziwymi personalami, tak jak to ostatnio uczynił Nathan Fielder podczas ich wspólnego wywiadu dla "The Hollywood Reporter".
ZOBACZ TAKŻE: Emma Stone w różowej kreacji bryluje na gali Amerykańskiej Gildii Reżyserów. Wpadli też Eva Longoria i Ryan Gosling (ZDJĘCIA)
W trakcie rozmowy jednym z tematów stało się właśnie imię aktorki. Dziennikarz, który obserwował jak Fielder zwraca się do Stone jej prawdziwym imieniem, zapytał aktorkę o to, czy poprawiłaby fana, który nazwałby ją "Emily" zamiast "Emma". Odpowiedz 35-latki dotycząca używania jej prawdziwych personaliów nie pozostawia żadnych złudzeń.
Nie. Byłoby miło. Chciałabym być Emily - wyznała Emma Stone cytowana przez "Daily Mail"
Zaskoczeni?