Skandal związany z radiową Trójką i "ocenzurowaniem" utworu Kazika na liście przebojów, odbił się szerokim echem w całym kraju. W ramach protestu z Trójki zwolniło się większość cenionych i szanowanych dziennikarzy, którzy prowadzili swoje audycje od lat. Dodatkowo gro artystów publicznie apelowało, by nie grać ich przebojów na antenie rozgłośni, która blokuje wolność słowa.
Zobacz też: Marek Niedźwiecki chce walczyć z radiową Trójką w sądzie! "Oczekuję oficjalnych przeprosin"
Dziś przed siedzibą radia przy ul. Myśliwieckiej odbył się protest, na którym zgromadziła się rzesza wielbicieli anteny. Była wśród nich Dominika Gwit, która zrelacjonowała przebieg wydarzenia na swoim instagramowym koncie.
Na samym początku powiem tak: nie jestem politycznym wojownikiem. Nie wspieram niczyjej kampanii wyborczej. Piszę to, bo może ktoś z Was chciałby o tym wiedzieć. Urodziłam się w 1988 roku. Można powiedzieć, że przez całe życie żyję w pięknym wolnym, europejskim kraju. Nigdy nie chodziłam na manifestacje, choć w sercu już nie raz na przestrzeni ostatnich lat miałam żal i smutek - wyznała aktorka.
Gwit dodała, że była mocno związana z radiową Trójką.
Od 2010 do 2014 roku pracowałam w Polskiej Agencji Prasowej w dziale kultury. Bywałem w Trójce Polskiego Radia na licznych benefisach wybitnych polskich Artystów, robiąc z tych wydarzeń relacje. Od lat słucham Trójki, mój Mąż - całe swoje życie. Podjechaliśmy dziś na Myśliwiecką o godzinie 18 , będąc na rowerowej wycieczce. Chcieliśmy popatrzeć na nasze Radio, które właśnie przestaje istnieć - dodała.
Celebrytka w dramatycznym tonie relacjonowała przebieg prostetu oraz interwencję policji.
Ludzie palili znicze, Mąż zawiesił czarną wstęgę na znak żałoby po Radiu, które go ukształtowało. Chwilę później zaczęli zbierać się ludzie, dziesiątki, setki wiernych Słuchaczy. Młodzi, starsi, na rowerach, z dziećmi, z psami. Różni - Słuchacze Trójki. Z samochodów na cały regulator leciał Kazik. Dziś przecież miało być kolejne notowanie Listy Przebojów. Do zgromadzonych wyszli Ludzie Trójki, m.in. Piotr Stelmach. Pojawiła się policja. Coraz więcej policji. Ostrzegali z głośników, że będą spisywać, że jeśli się nie rozejdziemy, użyją środków przymusu bezpośredniego. Odwróciłam się, szedł na nas wielki kordon policji. Otoczyli wejście do Trójki. Wcześniej mówili z głośników, że epidemia. W końcu wsiedliśmy na rowery i wróciliśmy do domu. Całą drogę płakałam - wyznała.
Warto podkreślić, że piosenka Kazika Staszewskiego "Twój ból jest lepszy niż mój" ponownie zwyciężyła w dzisiejszym notowaniu Listy Przebojów Trójki. Audycja nie pojawiła się jednak na antenie ponieważ po odejściu Marka Niedźwiedzkiego nie miał jej kto poprowadzić...