Esmeralda Godlewska przez długi czas uchodziła za jedną z czołowych patocelebrytek, zajmującą się głównie "śpiewaniem" kolęd i "biciem" we freakfightowych federacjach. Prawie rok temu Godlewska podała publicznie informację o własnej śmierci, co było szokującym wołaniem o pomoc. Po tamtym incydencie influencerka skorzystała na szczęście z profesjonalnego wsparcia. Dziś deklaruje, że zupełnie się zmieniła i ma inne priorytety niż wcześniej.
Godlewska skupia się na pracy oraz... randkowaniu. Okazuje się, że po przeprowadzce do Gdańska poznała niejakiego Mikołaja, który zawrócił jej w głowie. Ostatnio pokazała ukochanego na InstaStory, a w rozmowie z Pudelkiem zdradziła, jak wyglądała ich pierwsza randka...
Spotkaliśmy się w sklepie spożywczym, gdy niechcący trącił mój wózek, w którym rozbiły się jajka :) Zaproponował, że je odkupi i zrobi lepsze drugie wrażenie, zapraszając mnie na kawę... To wszystko jest jeszcze bardzo świeże. Nie chcę zapeszać, ale jestem szczęśliwa - pisze nam Esmi.
Im jestem starsza, tym coraz ciężej jest mi otworzyć się na miłość i związek, ale Mikołaj jest naprawdę niesamowity i ma dobre serce. Przy nim czuję się bezpiecznie i swobodnie, co jest dla mnie bardzo ważne. I to wszystko stało się w momencie, gdy zmieniłam miejsce zamieszkania, przeprowadziłam się z Warszawy do Gdańska. Być może tu odnajdę swoje przeznaczenie i miłość, a może właśnie już odnalazłam - stwierdziła.
Godlewska, jak na prawdziwą "zodiakarę" przystało, analizowała datę urodzenia ukochanego i twierdzi, że gwiazdy im sprzyjają...
Jako znaki horoskopu pasujemy do siebie idealnie. Mikołaj jest Koziorożcem, ja jestem Bykiem. Podoba mi się w Mikołaju to, że jak jest opanowany, czego mi czasami brakuje. Ma naprawdę w sobie duże pokłady cierpliwości. Jest romantyczny, odważny, daje mi poczucie bezpieczeństwa i ciepło. Nie wstydzi się uczuć, nie wstydzi się swoich emocji, to urzekło mnie w nim najbardziej - dodała celebrytka.
Życzymy zatem Esmi i Mikołajowi dużo szczęścia oraz mniej zbitych jajek!