W połowie kwietnia Esmeralda Godlewska zaskoczyła wszystkich, publikując na instagramowym profilu własny nekrolog. Jak się okazało kilka godzin później, wpis celebrytki siostry okazał się jedynie mało zabawnym żartem.
Kilka dni po tym, jak Godlewska ogłosiła własną śmierć, głos zabrała jej siostra, Magdalena, która oznajmiła, że Esmeralda postanowiła skorzystać z pomocy specjalistów, udając się do kliniki psychiatrycznej.
Zobacz też: Esmeralda Godlewska trafiła do KLINIKI PSYCHIATRYCZNEJ. "Przechodzimy bardzo trudne chwile"
W niedzielę Godlewska niespodziewanie zabrała głos. Monika, bo tak naprawdę ma na imię Esmeralda, opublikowała w serwisie Instagram selfie, które opatrzyła obszernym podpisem.
Podróż tysiąca mil zaczyna się od jednego kroku... - zaczęła 28-latka. Nasze życie to ciągła wędrówka. Ja rozpoczęłam podróż po nowe życie, aby to zrobić, muszę zamknąć jeszcze wiele rozdziałów z książki pt. "Przeszłość" - pisze, wyrażając chęć zmiany swojego życia.
Sam powrót do tych wspomnień jest bolesny, ale ból niesie za sobą zmiany, zmiany na lepsze. Jeszcze długa droga przede mną, ale warto jest próbować, niezależnie od tego ile razy się upadnie - kontynuuje, wyrażając nadzieję, że najlepsze jeszcze przed nią:
Kiedyś musi być w końcu pięknie.
Na koniec Godlewska podziękowała za ciepłe słowa, które otrzymała od fanów:
Dziękuję, kochani za ogrom wsparcia, jaki od Was otrzymałam. To jest bezcenne. Cieszę się, że są na tym świecie tak wspaniali ludzie. Do zobaczenia - skwitowała sugerując, że zamierza wrócić.
Faktycznie, chwilę później Esmeralda dodała nowy post, w którym zareklamowała klinikę medycyny estetycznej. Mają być "olbrzymie obniżki".
Czy to oznacza, że Godlewska już stanęła na nogi?