Esmeralda Godlewska bez wątpienia ma za sobą kilka intensywnych miesięcy. Po tym, jak celebrytka zamieściła w sieci własny nekrolog, na jakiś czas zniknęła z mediów społecznościowych. Jak poinformowała jej siostra, Godlewska trafiła do szpitala psychiatrycznego, gdzie leczyła uzależnienie od leków i alkoholu.
Po ponad miesięcznej nieobecności Esmeralda Godlewska wróciła do aktywności w sieci. Celebrytka ogłosiła, że dzięki pomocy specjalistów udało jej się rozpocząć całkiem nowy rozdział. W ostatnim czasie Esmeralda coraz częściej otwarcie dzieli się z fanami historiami osobistych zmagań. Niedawno zaapelowała do obserwatorów, by Ci nie bali się prosić o pomoc z trudnych chwilach.
Ostatnio na profilu Godlewskiej pojawił się wpis poświęcony jej synowi Milanowi. Esmeralda zdradziła, że w obliczu jej ostatnich przejść to nadzieja na odzyskanie potomka dała jej siłę.
Każdy z nas ma swojego Anioła Stróża... Osobę, którą kocha. Gdy odzyskałam nadzieję na powrót do mojego życia własnego syna, od razu wyrosły mi skrzydła - napisała na Instagramie.
Celebrytka nie ukrywała, że ostatnie miesiące nie były dla niej łatwe - głównie ze względu na mocno utrudniony kontakt z małym Milanem. Esmeralda zapewniła, że żałuje niektórych momentów w swoim życiu i nie zamierza ich usprawiedliwiać. Brak bliskości potomka sprawił jednak, że była pogrążona w rozpaczy.
Zobacz również: Esmeralda Godlewska uderza w ojca swojego syna: "Znam moje dziecko. Wiem, że nie jest szczęśliwe"
Przeszłam przez piekło, gdy wyrwano mi z rąk własne dziecko, wyrwano mi serce... Załamałam się kompletnie, nie ma wytłumaczenia na pewne moje postępowania, których się wstydzę i żałuję... Jednak każdego dnia czułam, jak serce pęka mi na milion kawałków. Dzień w dzień... - wyznała.
Godlewska zdradziła, że to właśnie dzięki synowi udało jej się uporać z własnymi emocjami.
Aby zabić te silne emocje, które były we mnie, ból, bezsilność, samotność, lęk, sięgałam po różne sposoby, aby tylko nie czuć. Teraz wiem, jak może wyglądać niebo. Choć nie byłam idealna, on we mnie wierzył. Dzięki temu małemu człowiekowi jestem szczęśliwa. Kocham najmocniej. Milan - zakończyła wpis.
Nie jest tajemnicą, że Esmeralda miała mocno ograniczony kontakt z potomkiem. Chłopiec na co dzień mieszka z jej byłym partnerem, a decyzją sądu celebrytka może widywać go jedynie dwa razy w miesiącu przez dwie godziny. Dodatkowo Godlewska od dłuższego czasu jest w konflikcie z ojcem małego Milana. Esmeralda już wielokrotnie publicznie obrzucała mężczyznę oskarżeniami, utrzymując, że jej potomek nie jest pod dobrą opieką. Zapewniała jednak instagramowych obserwatorów, że nie zamierza ustawać w walce o odzyskanie syna.
Wygląda na to, że sytuacja Godlewskiej nieco się poprawiła. Kilka dni temu celebrytka relacjonowała w sieci wycieczkę z małym Milanem do parku rozrywki. Niedługo później zabrała go natomiast do Malborka.
Zobacz również: Esmeralda Godlewska walczy o syna z byłym partnerem: "Gdy Milan dorośnie, ZNIENAWIDZI TEGO CZŁOWIEKA"