Etna wystąpiła ostatnio w Przeroślu. Niewiele brakowało, aby koncert się nie odbył. Wszystko z powodu silnej burzy, która miała miejsce. Po koncercie artystka rozdawała autografy. To właśnie wtedy doszło do incydentu, który bardzo ją wystraszył.
ZOBACZ: Mężczyzna, który obrzucił jajkami Zenka Martyniuka, został UKARANY! Zdradził, co nim kierowało
Mężczyzna stojący w kolejce do gwiazdy początkowo zrobił jej zdjęcie, a następnie bez pozwolenia pocałował w policzek. Skonsternowana wokalista nie zauważyła, gdy ten chwycił ją za twarz i próbował pocałować w usta.
Po koncercie, jak zwykle wyszłam do ludzi na foty i rozdać autografy. Było dużo chętnych, więc ochrona wpuszczała pojedynczo ochotników. Przyszła kolej na dużego pana… najpierw wyjął telefon, aby cyknąć fotę [...] potem już było tylko gorzej… Najpierw ukradł mi buziaka w policzek, gdy tak mnie oszołomił, chwycił moją twarz i chciał pocałować w usta! - opowiadała na Instagramie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Gwiazda disco polo była napastowana przez "fana"
Ochroniarze natychmiast zainterweniowali i wyprowadzili mężczyznę. Niestety, nachalny "fan" nie chciał puścić ręki piosenkarki i była przez niego ciągnięta przez kilka metrów. Etna zrezygnowała z wzywania policji, ponieważ była wyczerpana kolejnym dniem występów.
Gdy wyrywałam się z jego uścisku, 4 ochroniarzy dopadło go i odciągnęli. Niestety pan wciąż ściskał mnie za rękę, więc biegłam za nimi. Udało mi się oswobodzić po kilku metrach. Gdy ochroniarze odprowadzali mnie do garderoby, jeden spytał, czy wzywać policję. Po koncercie w klubie w Warszawie położyliśmy się poprzedniej nocy o 5. rano, po kilkuset kilometrach, burzy, buziakach nie miałam ochoty jeszcze na kilkugodzinne zeznania. Zresztą co miałam powiedzieć? Że pocałował mnie w policzek i chciał w usta? - podsumowała.
Etna wyznała, że pierwszy raz podczas swojej kariery spotkała się z taką niekomfortową sytuacją.
Poczułam się mega niekomfortowo. Zdarzały się różne incydenty, ale w takiej sytuacji znalazłam się po raz pierwszy. Naprawdę bardzo się przestraszyłam [...] - skomentowała dla "Super Expressu"