Krystian Ochman przeszedł do 66. Finału Piosenki Eurowizji, w brawurowy sposób podbijając turyńską scenę imponującym wokalem. Umiejętności Polaka docenili widzowie i internauci, którzy już po jego występie pisali w serwisach społecznościowych wiele komplementów. Organizatorzy Eurowizji porównali zaś Krystiana do... Andrei Bocellego.
Występem Ochmana był zachwycony także jego trener z "The Voice", Michał Szpak. Wokalista, który sam sześć lat temu próbował swoich sił w konkursie, odczuwa jednak lekki niedosyt pod względem wizualnej strony wykonu Polaka. Michał stwierdził w rozmowie z nami, że nie rozumie do końca efektu kropli spływających po ekranie: TYLKO NA PUDELKU: Michał Szpak ocenia występ Krystiana Ochmana na Eurowizji: "WYBITNY WOKAL. Kocham, co robi na scenie"
Globalne zainteresowanie wzbudziły nie tylko krople, ale i choreografia grupy Agustina Egurroli. Cztery tancerki, które zaprezentowały się na scenie w Turynie, były jakby "demonicznymi nimfami wodnymi": wiły się ekspresyjnie, a ich rozdarte szaty pływały dookoła Krystiana Ochmana.
Oczywiście miało to dać bardzo dynamiczny efekt płynącej wody, o której w końcu jest piosenka "River". Internauci przyczepili się jednak do pewnego momentu, w którym jedna z tancerek wpadła na Krystiana Ochmana. Jak można się domyślać, zrodziło to falę komentarzy, że dziewczyna przeszkodziła mu w występie, rozproszyła, czy zwyczajnie - nie wystawiła sobie najlepszego świadectwa, skoro "nie potrafiła opanować" swoich ruchów.
Prawda jest jednak zupełnie inna - choreografia była tak ułożona celowo, a "demoniczne" tancerki miały być jak najbardziej giętkie i plastyczne. Specjalnie więc jedna z nich wpadła na Krystiana.
Ochman ma na sobie stylowy czarny garnitur, towarzyszą mu cztery tancerki w czarnych maskach, ubrane w stroje z frędzlami, co dodaje eteryczności. Obecne są imponujące, wizualizacje z motywem wodnym oraz efekty świetlne, a wokal Ochmana jest potężny - cytował obserwatorów prób portal All About Music i dodawał: "Dodatkowo tancerki stanową ważną część występu, a w końcówce "atakują" Ochmana".
Zobaczcie, jak wyglądał moment, który tak rozemocjonował internautów. Podoba się Wam ta "płynąca" koncepcja?