W tym roku Konkurs Piosenki Eurowizji odbędzie się we włoskim Turynie. Kilka dni temu w "Pytaniu na śniadanie" została ogłoszona lista dziesięciu artystów, którzy powalczą o możliwość reprezentowania Polski na Eurowizji 2022. Taki ruch ze strony Telewizji Polskiej okazał się sporym zaskoczeniem.
Od kilku lat telewizja publiczna samodzielnie wyznaczała bowiem kandydata w konkursie, nie konsultując swego wyboru z widzami. Być może po zeszłorocznej porażce Rafała Brzozowskiego władze stacji postanowiły przywrócić bardziej jawny system wyłaniania artysty, który wyjedzie do Turynu.
Na liście ogłoszonej w śniadaniówce znaleźli się: Ania Byrcyn, Daria, Emilia Dębska, Karolina Lizer, Karolina Stanisławczyk & Chika Toro, Kuba Szmajkowski, Lidia Kopania, Krystian Ochman, Siostry Szlachta i Unmute. Artyści zostali wyłonieni spośród 150 zgłoszeń nadesłanych do TVP.
Szybko okazało się, że do grona muzyków, którzy wystąpią na preselekcjach, chcą dołączyć inni wykonawcy - m.in. Łzy, Siostry Szczepańskie czy Wojciech Sokolnicki. Niestety, formalnie nie mogli wziąć udziału, gdyż termin składania propozycji piosenek upłynął w listopadzie ubiegłego roku. Pojawiły się jednak spekulacje, że TVP zdecyduje się na wystawienie tak zwanych "dzikich kart", które umożliwią kilku wykonawcom walkę o wyjazd na Eurowizję 2022.
Przypomnijmy, że "dzikie karty" wręczano w poprzednich latach. To właśnie dzięki nim na preselekcjach pojawiły się takie tuzy sceny jak Natasza Urbańska, Iwona Węgrowska czy Ada Fijał. Jak dowiedział się jednak nieoficjalnie "Jastrząb Post", w tym roku TVP nie zamierza przyznawać takich bonusów.
W preselekcjach wystąpi 10 artystów, których nazwiska ogłoszono w piątkowym wydaniu "Pytania na śniadanie". Nie zostaną wręczone dzikie karty. Nie było nawet takich planów. Do eliminacji zakwalifikowały się tylko utwory zgłoszone do 20 listopada włącznie. Żadnych dzikich kart nie będzie (...) - zdradza portalowi osoba z produkcji TVP.
Czujecie się zawiedzeni?