Zwycięstwo Blanki w preselekcjach na Eurowizję spotkało się ze stanowczym protestem internetowej społeczności. Przypomnijmy, że wystylizowana na Arianę Grande piosenkarka, która może się pochwalić historią współpracy z TVP, zyskała przewagę nad faworytem publiczności, Jannem, dzięki głosom jurorów. Głosowanie tylko w 50 procentach zależne było od SMS-ów widzów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Blanka wygrywa preselekcje do Eurowizji decyzją jury
Edyta Górniak z Agustinem Egurrolą i resztą ferajny zepchnęli Janna na dalekie czwarte miejsce w swoim rankingu, skutecznie blokując mu drogę do Liverpoolu. Co istotne, gdy decyzja sędziów została po raz pierwszy zaprezentowana, w studiu rozbrzmiało głośne buczenie widowni. To samo stało się tuż przed ostatecznym przedstawieniem wyników. Gdy jednak ogłoszono zwycięstwo Blanki, widzowie przed telewizorami mogli usłyszeć podejrzanie radosne wiwaty. Internauci mają co do tego swoją teorię.
Sztuczne oklaski na preselekcjach do Eurowizji? Teoria spiskowa internautów
W sieci pojawiło się sporo komentarzy, których autorzy są najwyraźniej przekonani, że producenci TVP, spodziewając się reakcji oburzonej publiczności, przygotowali sobie w zanadrzu nagranie oklasków z playbacku i to właśnie te dźwięki mieliśmy usłyszeć z odbiorników w chwili ogłoszenia, kto będzie nas reprezentować w tym roku na Eurowizji.
Skandal! I te nagrane oklaski na koniec…; Jeśli ktoś myślał, że to reakcja publiki na koniec, to nie. To oklaski "z puszki". Publika opustoszała po wynikach; W telewizji słychać było okrzyki radości i to mi jakoś nie pasowało; Te sztuczne oklaski, które zostały puszczone po wynikach, były najlepsze; Puścili tę piosenkę w telewizji najgłośniej, jak się dało i sztuczny aplauz - czytamy w komentarzach na Twitterze i TikToku.
Faktycznie, na publikowanych w mediach społecznościowych nagraniach kręconych z perspektywy widowni, w chwili wielkiego triumfu Blanki słychać przede wszystkim sygnały powszechnego niezadowolenia.
Fani Blanki stają w jej obronie
Znalazły się też osoby, które publicznie zadeklarowały swoje wsparcie dla "muzycznych kompozycji" prezentowanych przez Blankę. Jedna ze śmiałkiń przyznała, że radośnie wiwatowała, usłyszawszy ostateczny werdykt.
Aplauz nie był sztuczny. Ja klaskałam i darłam się co sił. SMS-y na Blankę też szły z niejednego telefonu. Byliście tak pewni swojego faworyta, że aż przegrał.
Jesteście zadowoleni z takiej reprezentantki?