Eurowizja 2023 już za nami. Po tygodniu muzycznej rywalizacji w nocy z soboty na niedzielę w końcu poznaliśmy zwycięzcę konkursu w Liverpoolu. Ostatecznie po wygraną sięgnęła Loreen wraz z przejmującą piosenką "Tatoo". Przypomnijmy, że dla pochodzącej ze Szwecji wokalistki był to już kolejny wielki sukces na Eurowizji. Artystka zwyciężyła bowiem 57. Konkurs Piosenki w Eurowizji w 2012 roku, wykonując popularny do dziś utwór "Euphoria". Warto dodać, że Loreen jest pierwszą w eurowizyjnej historii kobietą, której udało się dwukrotnie wygrać konkurs.
Eurowizja 2023. Faworyt widzów przegrał walkę o wygraną
Nie jest tajemnicą, że głównym przeciwnikiem Szwedki w walce o zwycięstwo był reprezentujący Finlandię Käärijä. Ekscentryczny muzyk w zielonym wdzianku i jego "Cha, cha, cha" od początku znajdowali się w gronie faworytów zarówno bukmacherów, jak i widzów Eurowizji 2023. Po ogłoszeniu wyników głosowania jurorów na szczycie konkursowej tabeli uplasowała się Loreen, której poszczególne kraje przyznały w sumie aż 340 punktów. W przypadku Finlandii jurorzy nie byli aż tak hojni - Käärijä otrzymał od nich 150 punktów, co zapewniło mu czwartą pozycję w zestawieniu.
Reprezentant Finlandii ostatecznie okazał się jednak zdecydowanym faworytem widzów. Fani Eurowizji przyznali wokaliście aż 376 punktów, co sprawiło, że przez chwilę miał on realne szanse na wygraną. Wkrótce Käärijä został jednak zdetronizowany przez Loreen. Szwedzka wokalistka otrzymała 243 punkty od widzów, czyli nieco mniej niż jej fiński przeciwnik. W połączeniu z notami przyznanymi wcześniej przez jurorów wystarczyły one jednak, by zagwarantować jej zwycięstwo. Ostatecznie Szwecja pokonała Finlandię 57 punktami. Gdyby jednak brano pod uwagę tylko wyniki głosowania widzów, to Käärijä sięgnąłby po wygraną.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Eurowizja 2023. Internauci burzą się po wygranej Loreen. Już wietrzą spisek
Choć Loreen od początku typowana była na faworytkę Eurowizji 2023, okazuje się, że nie wszystkich zadowolił jej triumf. Po finale konkursu w Liverpoolu w sieci pojawiło się wiele komentarzy internautów, według których to właśnie Käärijä bardziej zasługiwał na zwycięstwo. Niektórzy podkreślali, że Fin wyraźnie był faworytem publiczności, inni zaś wietrzyli w wygranej Loreen... spisek. Jedna z internautek snuła teorię, jakoby triumf Szwecji miał związek z 50. rocznicą zwycięstwa Abby na Eurowizji, która przypada dokładnie w następnym roku.
Loreen wygrywa dla Szwecji, więc Szwecja jest gospodarzem na 50. rocznicę Abby. Podejrzane; Loreen "wygrywająca" podczas gdy publiczność krzyczy "Cha cha cha" to wszystko, co musicie wiedzieć o Eurowizji; Wszyscy na pewno słyszeliście ludzi krzyczących "Cha cha cha" z widowni, czy to nie czas, by usunąć głosy jury z Eurowizji?; Publiczność skandowała "Cha cha cha", żeby zagłuszyć bezsensowne wyniki jury - możemy przeczytać na Twitterze.
Prawdziwy zwycięzca Eurowizji 2023. Okradziony; Nie wygrał Eurowizji, ale wygrał nasze serca i to się liczy; wszyscy - pisali o reprezentancie Finlandii internauci.
W sieci nie brakowało też jednak internautów, których usatysfakcjonowało zwycięstwo Loreen.
Szwecja była pierwsza w głosowaniu jury i druga w głosowaniu widzów, jak to nie jest zasłużona wygrana?; Nie będzie bardziej legendarnej eurowizyjnej artystki niż Loreen, ta kobieta jest nie z tego świata i cieszę się, że Europa znó zobaczyła jej światło, 11 lat później - pisali użytkownicy.
Zgadzacie się z opiniami widzów?