O tym, kto będzie reprezentował Polskę w tegorocznym Konkursie Piosenki Eurowizji, spekulowano już od jakiegoś czasu. Wśród potencjalnych kandydatów wymieniano m.in. Justynę Steczkowską, Nataszę Urbańską czy Lunę. W poniedziałek w "Pytaniu na Śniadanie" ogłoszono, że z ramienia naszego kraju pojedzie właśnie ostatnia z wymienionych.
Luna na Eurowizję 2024. Jeden z jurorów już zabrał głos
Choć ostatecznie to Luna będzie reprezentować nasz kraj na tegorocznej Eurowizji, to jedną z faworytek była także wspomniana już Justyna Steczkowska. Nie pozostało to bez znaczenia dla wyboru wewnętrznego jury TVP, bo między nimi był zaledwie jeden punkt różnicy - "The Tower" otrzymało od jurorów 34 punkty, a "WITCH-ER Tarohoro" 33.
Przypomnijmy: TVP UJAWNIŁA członków eurowizyjnej komisji! Różnica w punktacji Luny i Justyny Steczkowskiej była MINIMALNA
Niedługo po oficjalnym ogłoszeniu reprezentanta w śniadaniówce TVP ujawniono też skład jury, które tego wyboru dokonało. Według informacji z oficjalnej strony TVP Komisja Konkursowa liczyła pięciu członków: Łukasza Pietera, dyrektora Muzycznego Radia Zet, Michała Hanczaka, dziennikarza muzycznego Radia Eska, Kasię Moś, piosenkarki i reprezentantki Polski na Eurowizji w 2017 roku, Konrada Szczęsnego, prezesa Stowarzyszenia Miłośników Konkursu Piosenki Eurowizyjnej OGAE Polska oraz Piotra Klatta, dziennikarza muzycznego i zastępcę dyrektora Kreacji Rozrywki i Oprawy TVP.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nie trzeba chyba wyjaśniać, że decyzja jury już wywołała wśród fanów konkursu spore poruszenie. Nie jest to jednak reakcja, której jurorzy by się nie spodziewali, czego dowodem jest najnowszy wpis Konrada Szczęsnego. W poniedziałek, niedługo po rozmowie z Luną w "Pytaniu na Śniadanie", na jego facebookowym profilu pojawił się komentarz w sprawie.
Metoda selekcyjna, którą zastosowano w tym roku, nie jest doskonała, czego mam jako juror pełną świadomość - wyjaśnia. Uniemożliwia ona zweryfikowanie zdolności wokalnych artystów/ek, bazuje jedynie na nagraniach studyjnych. Spośród 212 utworów, które przesłuchałem, dało się stworzyć atrakcyjną, różnorodną stawkę preselekcyjną i bardzo żałuję, że taki koncert nie miał w tym roku miejsca. Ciężar odpowiedzialności byłby wówczas znacznie mniejszy.
Szczęsny, nieco asekuracyjnie, już twierdzi, że ma świadomość potencjalnego odbioru decyzji jury. Zapewnia jednak o czystych intencjach osób, które tego wyboru dokonały.
Wynik naszego głosowania z pewnością nie zadowoli wszystkich - różnica między pierwszym a drugim miejscem wyniosła zaledwie jeden punkt, co tylko pokazuje, jak wyrównany był poziom. Jest wypadkową naszych gustów, doświadczeń, obserwacji i wrażliwości. Chcę jednak w tym miejscu wyraźnie zaznaczyć, że od przedstawicieli TVP dostałem jedną rekomendację: mam te utwory ocenić w zgodzie z własnymi preferencjami.
Jednocześnie juror ubolewa, że nie ujawniono pełnej stawki artystów, którzy zgłosili się do konkursu, a także krytykuje decyzję TVP o rezygnacji z publicznych preselekcji. To, że Luna wyruszy na podbój Eurowizji z ramienia Polski, traktuje z kolei w kategorii "kompromisu".
W tym miejscu dziękuję również pozostałym członkom jury, widocznym na zdjęciu: Kasi, Michałowi, Łukaszowi i Piotrowi za merytoryczną dyskusję, uwagi, dzielenie się swoim doświadczeniem, przemyśleniami oraz spostrzeżeniami. Wybór był trudny, ale jego efekt, jak mi się wydaje, jest swego rodzaju kompromisem.